Weekend był bardzo udany. W sobotę pojechaliśmy z moim Pią do Ikei szukać inspiracji. Niestety żadnych nie znaleźliśmy, ale za to kupiłam 12 szklanek do napojów i upatrzyłam sobie wanienkę dla naszej dzidzi. Wanienka jest biała i ma zielone pierdółka antypoślizgowe. Żadnych miśków, żadnych kolorów taka minimalistyczna wanienka. I chyba właśnie dlatego mi się spodobała. Jak pojedziemy do domku, to ją kupimy, bo w naszym małym pokoju nie mamy gdzie tego trzymać.
Oglądaliśmy dużo rzeczy dziecięcych, wszystko jest piękne, ale dominujące kolory to róż i niebieski. A ja na przykład lubię pastelowe kolory i fiolety.. W ogóle dlaczego dziewczynki ubiera się na różowo? Może ja bym wolała na żółto?!
W niedzielę wybraliśmy się do poznańskiego zoo. Byłam tam drugi raz i nie zmieniłam zdania - to zoo jest beznadziejne. 3 godziny chodzenia na nic. Żeby zobaczyć wszystkie zwierzęta potrzebowalibyśmy chyba z 5 godzin. Wszystko jest od siebie beznadziejnie daleko i w beznadziejnie porozmieszczane. Cieszy mnie tylko fakt, że zobaczyłam moje ukochane tygrysy. Poprzednim razem jak byliśmy w zoo były pochowane. Uwielbiam tygrysy i chciałabym je kiedyś zobaczyć w ich naturalnym środowisku nie tylko uwięzione w zoo.
Po tym wczorajszym spacerze dzisiaj ledwo chodzę. Nogi i plecy to najchętniej bym wymieniła na inne. Na dodatek kicham jak opętana i z nosa zaczyna mi lecieć. Mam nadzieję, że żadne choróbsko się do mnie nie przyczepi, bo nie mogę brać żadnych lekarstw.
Uciekam trochę popracować. Trzymajcie się kochane
W niedzielę wybraliśmy się do poznańskiego zoo. Byłam tam drugi raz i nie zmieniłam zdania - to zoo jest beznadziejne. 3 godziny chodzenia na nic. Żeby zobaczyć wszystkie zwierzęta potrzebowalibyśmy chyba z 5 godzin. Wszystko jest od siebie beznadziejnie daleko i w beznadziejnie porozmieszczane. Cieszy mnie tylko fakt, że zobaczyłam moje ukochane tygrysy. Poprzednim razem jak byliśmy w zoo były pochowane. Uwielbiam tygrysy i chciałabym je kiedyś zobaczyć w ich naturalnym środowisku nie tylko uwięzione w zoo.
Po tym wczorajszym spacerze dzisiaj ledwo chodzę. Nogi i plecy to najchętniej bym wymieniła na inne. Na dodatek kicham jak opętana i z nosa zaczyna mi lecieć. Mam nadzieję, że żadne choróbsko się do mnie nie przyczepi, bo nie mogę brać żadnych lekarstw.
Uciekam trochę popracować. Trzymajcie się kochane
agggg
30 kwietnia 2013, 00:45Też mnie to irytuje, że wszystko co dziewczęce, jest różowe :) Moja mała by się ubierała na czarno xD Żartuję oczywiście ;) Ale róż - nigdy! Co do tygrysów, to aż żal, że jest ich coraz mniej.. :(
Tysiia
29 kwietnia 2013, 17:39uwielbiam robić zakupy w Ikei :))) zawsze jak przechodzimy przez dział dla dzieciaczków spoglądamy na wszystko nieśmiało...wierzę, że kiedyś przyjdzie taki czas kiedy będziemy wybierać dla naszego Bombelka :))) Słonko na kiedy masz termin? bo zapomniałam :-(((( Co do różu - ja go akurat uwielbiam ;) jednak pastelowe kolory są równie świetne! Poznańskie zoo..haha byliśmy chyba dwa razy, też się wynudziłam :D toż tam spacerowania cały dzień!!!
kokoszanelka
29 kwietnia 2013, 16:50Zdrowka kochana!
mogeichce
29 kwietnia 2013, 12:11Zdrówka!
ewela22.ewelina
29 kwietnia 2013, 10:37kochana nie musi byc rozowa bodziewcyznka moga byc inne;D