Dziwny dzisiaj dzień, to pewnie przez tę pogodę. Za oknem szaro, co chwilę pada, jest przygnębiająco. Jestem dzisiaj przybita, chce mi się ryczeć, nie mam na nic ochoty. Oczywiście najlepiej zwalić to na pogodę, chociaż sama wiem jaka jest prawda. Co raz częściej zastanawiam się nad swoim życiem, przede wszystkim nad swoim małżeństwem. Niby razem, a jednak osobno ...
Co do diety - staram się jak mogę. Planuję posiłki, bo tak mi jest łatwiej. Obiecałam też sobie nie marnować jedzenia. Na zakupy będę jeździła dopiero wtedy, gdy w lodówce pozostanie tylko światło. Za dużo produktów jest wyrzucanych, a można je przecież przed zepsuciem wykorzystać.
Dzisiaj ugotowałam zupę ze świeżych, młodych warzywek. Mama ma cały ogródek w zdrowych pysznościach i wczoraj przysłała mi kurierem mnóstwo warzyw - kalarepę, kapustę, groszek zielony, rzodkiewkę, cebulkę, kalafior ... Paczka spora, więc wczoraj od razu wzięłam się za gotowanie zupy warzywnej. Z kapusty planujemy zrobić gołąbki, ale dopiero w sobotę, bo dużo z nimi grzebania, a czasu mało (cały czas mam sesję).
Na jutro planuję zrobić Lekką sałatkę z młodych ziemniaków, wg przepisu Koraliny z tego o to bloga .
Jutro też trochę się poruszam, bo wybieram się na zumbę.
Dzisiejsze meni:
7.00 owsianka z bananem i łyżka dżemu z winogron i gruszek (własnej roboty).
11.00 jabłko, cappucino śmietankowe
13.30 5 małych moreli, serek wiejski light
16.00 serek homo truskawkowy
18.00 miseczka zupy warzywnej (bez ziemniaków)
ok. 20.00 planuję wszamać trochę truskawek z jogurtem
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Julcia0050
20 czerwca 2012, 19:30Masz rację! stawiaj na warzywka, a i waga się uśmiechnie...:) i żadnej melancholii! uśmiech :D... od ucha do ucha :* Mam nadzieję, że wszystko w życiu prywatnym się poukłada :D ja już po sesji, Ty w trakcie, ale jak już będziesz po to koniecznie daj znać, nie mogę się doczekać kawki w miłym towarzystwie ;D :** A co do Ronaldo...uśmiechu nie dostrzegłam, zbyt duża odległość...ale wróciłam szczęśliwa jakbym 6 w totka wygrała...Taka moja "platoniczna miłość". Niespełniona, niestety :( :P Powodzenia Kochana z egzaminami :* Nie martw się, DOBRZE BĘDZIE! ściskam mocnoooo :*