W pracy od tygodnia mam kocioł. Przychodzę do domu, jem obiad, biorę prysznic i padam.
Waga stoi w miejscu i ani drgnie. Luz. Przecież za dużo nie ćwiczę, bo nie mam sił. Dajcie mi siły!
W sobotę chcę Pią wyciągnąć na Termy Maltańskie, więc będę pływać do utraty tchu i spalę mnóstwo kalorii :D
Dziś zjedzone:
7.00 Owsianka z bananem, łyżką marmolady morelowej
11.00 kawa z mlekiem, wafel ryżowy
13.00 serek wiejski z łyżką truskawek zmiksowanych
15.00 serek homo waniliowy, wafel ryżowy
18.00 zupa krem brokułowa
7.00 Owsianka z bananem, łyżką marmolady morelowej
11.00 kawa z mlekiem, wafel ryżowy
13.00 serek wiejski z łyżką truskawek zmiksowanych
15.00 serek homo waniliowy, wafel ryżowy
18.00 zupa krem brokułowa
milena.glogow
9 lutego 2012, 20:05zima piękna ale jak dla mnie to jak się na nią patrzy przez okno;)
nomorejojo
9 lutego 2012, 19:41współczuję takich poranków, a za oknem rzeczywiście pięknie..i cały dzień obserwowałam jak to sąsiad za sąsiadem rozpoznawał które to jego auto:)
Tysiia
9 lutego 2012, 19:35oh u mnie też śnieg dziś spadł :) bo mieszkam 40 km od Poznania :))) o Termach Maltańskich słyszałam, że są megaaa super ;) na pewno będziecie się dobrze bawić!!!!!!!:)))))p.s. a te zapachy w autobusach.....teraz nie jeżdżę bo jest auto, ale za czasów studiów pamiętam ile razy mi się chciało.......................hehehe