Witam,
ostatnie dni to istna masakra.... Zero dbania o siebie, zero diety.... Nic a nic... Istna tragedia...... Mam nadzieję, że się poprawię bo w maju zaczynam coś i chcę być chudsza :) jak się zabiorę za siebie myślicie, że do maja uda mi się uzyskać ok 62-61 kg?? Bardzo bym chciała, ale to wiąże się z ciężką pracą.... nie wiem czy dam rade, czy będę mieć siłę... :(
Mam poważne problemy z mobilizacją i akceptacją swojej sylwetki.... Wymagam od siebie dużo, ale nie mogę się zmotywować do działania... Wiecznie jestem niezadowolona.... Chcę schudnąć, ale nie wyobrażam sobie siebie jako chudej osoby bo wiem, że nie dam rady... To jak tu działać jak od razu wiem, że nie dam rady :( :(
Załamana.... ZAŁAMANA.... :( :(
megFree51
25 marca 2014, 18:53Z paska widzę,że nie masz aż tylu kilogramów do zrzutu, więc główka do góry ! Kiedyś ciężką pracą udało mi się schudnąć 16 kg, teraz znowu ważę podobnie, nie mogę zwalić wszystkiego na tarczycę, ale patrząc na zdjęcia z czasów świetności tylko pogarszam swoją obecną sytuację i wagę. To ten sukces sprzed 4 lat najbardziej mnie demotywuje, dlatego staram się robić wszystko to, jakbym pierwszy raz o siebie walczyła, bo inaczej można doprowadzić się do depresji. Powodzenia !