Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Będzie dobrze :-)
10 marca 2006
Wczoraj miałam kiepski dzień i musiałam się wygadać. Chyba mogę sobie trochę ponarzekać. Dzisiaj było już znacznie lepiej. Na śniadanie był jogurcik i pomarańczko, później pasek czekoladki (z tej przyjemności chyba nigdy nie zrezygnuję - jestem uzależniona ;-D), na obiadek mała porcyjka ziemniaczków z jajeczkiem (a właściwie dwoma ;-P), ale za to później nic oprócz wody i herbatki (oczywiście zielonej i czerwonej) - nawet nie zjadłam nic słodkiego do kawy (chyba pierwszy raz w życiu) w dodatku kawa była u rodzinki (trudniej im odmówić). W weekend szkoła, więc to dobry powód, żeby mało jeść (o ile nie pójdziemy do Maca albo KFC na obiad). Koniec tygodnia, a ja nie mam się czym pochwalić, bo niestety w tytm tygodniu nie udało mi się schudnąć, ale też nie przytyłam (pomimo dużej ilości słodkości), więc jest chyba dobrze :-D. Oczywiście nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej ;-D
pozziomka
10 marca 2006, 23:22do końca tygodnia 2 dni ... może waga spadnie :) pozdrawiam