moje uda rosną, mój brzuch rośnie, ja rosnę.
nic z tym nie robię to nawet mi nie przeszkadza. mój stosunek do wagi obojętny,
a przecież tak nie jest.
mam lenia tak wielkie w tyłku że nie wiem jak mam go wygonić.
powiedzmy sobie szczerze Kaśka jesteś gruba!
nie podobam się sobie. pamiętam jak jeszcze miałam starą łazienkę przed remontem i wanna był tak ustawiona iż gdy z niej wychodziłam zawsze stawałam na wprost lustra. najpierw zasłaniałam ów lustro ręcznikiem gdyż nie mogłam na siebie patrzeć później po prosu przechylałam to lustro w górę i w odbiciu był tylko sufit,
fajnie prawda :(
klops po całości. gdy czytam inne blogi/pamiętniki wszystko wydaje się takie proste i piękne. mam 21 lat prawie 22 a walczę ze sobą już od 4 czy 5 lat. kawał czasu i śmiechu i łez.
czas szybko biegnie jeszcze dobrze nie zapomniałam o wakacjach 2013 (chyba nigdy o nich nie zapomnę) a już nadchodzą powoli nowe. mamy już prawie listopad. zaraz grudzień później luty i będzie kwiecień a po maju zacznie się robić ciepło a później to już tylko reklamy suplementów diety jak tu można szybko i w magiczny sposób schudnąć.
nie fajne jest to całe odchudzanie.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
nicky13
19 października 2013, 00:17Mam 24 lata. Mając prawie 22 wzięłam się za siebie i osiągnęłam wynik 168cm wzrostu, 61.5kg wagi od stycznia do wakacji. Jak czytam o Tobie, widzę siebie wtedy - możesz dać radę! Naprawdę! Tylko uwierz i zabierz się do pracy. :) Potem pobij mnie, dobij do mojego ówczesnego celu 58kg i walcz, żeby to utrzymać! Ja wytrzymałam tylko przez pół roku, choć wtedy myślałam: aż, bo miałam naprawdę ciężki moment w życiu. Walcz i utrzymaj, bo jak nie, znów pojawisz się na moim miejscu: z nową motywacją i nowymi kilogramami do zrzucenia, obiecując sobie, że tym razem się uda. To błędne koło! Nie warto całe życie myśleć o tym, żeby się z niego wydostać, trzeba to nareszcie zrobić! Ja właśnie zaczynam (tak, tak, ponownie!), mam podobny start i cel co Ty, także zapraszam do wyścigu po nową figurę, gdybyś miała chęć. ;)
Landryna321
18 października 2013, 23:37Ja walczę z tym odkąd pamiętam. Już w podstawówce jeździłam na jakieś obozy odchudzające itp. Efekty były ale kg szybko wracały, FAKT : Nie fajne jest to całe odchudzanie. Życzę powodzenia ;)