Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzionek 3 oficjalnie rozpoczety :)


Hellouu kochane :)

Dzień 3 się zaczął, ja po śniadanku, wczoraj jadłam ostatni raz  po 18, i wiem, wiem, już mi tu kilka  z was głowę suszyło, ale ja tak będę robić. Nie macie pojęcia jak mi jest dobrze kiedy idę spać z niedosytem, a nie z pełnym brzuchem. Rano wstaję, śniadanko i mogę funkcjonować :)


Menu na dzisiaj ( wszelkie poprawki i rady jak zawsze mile widziane:)

1 śniadanko 2 kromki chleba razowego  z chudą szynka, papryką czerwoną, kawałkiem pomidora ( nie przepadam zbytnio :/ )  i moją ulubioną surówką z pora :) + sok pomarańczowy

2 śniadanko to garść borówek i malin, banan + jogurt naturalny ( idąc za rada jednej kochanej wspieraczki, słodkie przed południem :P )

obiad mięsko z wczoraj, bo wczoraj dostała mi się  ryba :)

podwieczorek grapefruit ( podobno spala, i jest polecany przy odchudzaniu, no i lubię :)

kolacja jeszcze nie wiem, może twarożek ze szczypiorkiem, z rzodkiewką, a może coś poradzicie :)


Jak tak patrzę na Wasze menu i fotki, to widzę jak macie pięknie przyrządzone posiłki, apetyczne, pięknie podane, ustrojone, a ja tak nie umiem :/ Nie mam kuchennej wyobraźni :/ W ogóle to jestem noga z gotowania, dobrze, że mój coś tam umie, trochę ja, to kuchni nie spalimy :D


Wczoraj w końcu przyszło hula hop, misiek siedział i skręcał, nawet hulał trochę :D
Biedny ze mną jest, dzisiaj znów mu się oberwało, bo mi się śniło, że mnie zostawił dla innej, co dość często mi się śni. Raz z kolei mi się śniło, że ma dziecko, raz że jestem jedną z 4 lasencji, które ma, no koszmar normalnie :D Nie wiem, chyba się jakoś podświadomie boję. W sumie nigdy nie sądziłam, że będziemy razem, tyle lat znaliśmy się online, a tu proszę, już ponad rok jak mieszkamy razem, a 1,5 roku jak jesteśmy razem :)
Tylko szkoda, że tak rzadko w domu bywam :( Tęsknię za rodzicami, nawet za siostrą :P Ciężko być samej w dużym i w sumie ciągle nowym mieście :(

Chyba z dieto-pamiętnika robi się pamiętnik pełną gębą :D Wybaczcie, jeśli zanudzam.

Wracając do diety, idę się uczyć  hulać, buziaki :)
  • Joasi

    Joasi

    6 września 2013, 13:48

    Trzymam kciuki :))

  • zyfika

    zyfika

    5 września 2013, 10:28

    Nie samą dietą człowiek żyje i zawsze w pamiętniku przemyca się jakieś codzienne problemy,radości czy smutki.Ale ja właśnie lubię takie pamiętniki bo wiem,że tam po drugiej stronie pamiętnika jest człowiek z krwi i kości a nie tylko maszyna do gubienia kilogramów.Czemu ktoś ma ci suszyć głowę za to,że ostatni posiłek jadasz o 18?Moim zdaniem tak powinno być,ja też o tej godzinie jadam kolacje i potem już nic.Pozdrawiam!

  • Anyna

    Anyna

    5 września 2013, 10:06

    Powodzenia ! Super teściowa Ci się trafiła, zazdroszczę. To teraz musisz im i sobie pokazać, że dasz radę. Nastaw się na to, że będzie to trwać długo, a w zasadzie że zmieniasz nawyki żywieniowe i dniowe na zawsze, a na pewno osiągniesz sukces. Spójrz na ostatni i przedostatni wpis użytkowniczki photka.kasia (http://vitalia.pl/pamietnik/Photkakasia/1715011/wpis,8238150,Pin-up-look-i-stare-zdjecie-dla-porownania.html) i powiedz sobie: ZA ROK MÓJ MĄŻ ZROBI MI TAKIE ZDJĘCIA ! :) Pozdrawiam i trzymam kciuki.

  • gosiaczek9159

    gosiaczek9159

    5 września 2013, 09:43

    nie , nie , prywata jest dobra takie dzielenie się doświadczeniami , ja w Niedziele tez ide na randke z online :-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.