Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie lubie czekac! :(
4 grudnia 2012
Oczekuje tej srody jak zbawienia hihi ;) zas sie ciagnie ale nie proznuje juz dzis zaopatrzylam sie w znienawidzona zielona herbate. Parze 8 minut goraca woda ktora po zagotowaniu odstala 10 minut. Podobno tak sie powinno parzyc. Nawet mi zaczela smakowac :-)
Cwiczenia dzisiejszego dnia to :
20 minut na twisterze
30 pompek kobiecych (nie dam rady wiecej)
15 minut treningu z Mel B
Potrzebuje motywacji zeby wytrwac w cwiczeniach a od srody w diecie.
Dzis mi sie chcialo ale co bedzie jutro?
Razniej by bylo z kims porownac cwiczenia podzielic sie uwagami :-)
moj dzisiejszy grzech : slone orzeszki ziemne z puszki 3 garstko
suma sumarum chyba nie zle jak na 1 dzien walki z samą soba ????
OnaMaSile1989
4 grudnia 2012, 00:22No jasne że nie było źle :) Pamiętam jak nie potrafiłam zrobić 15 damskich pompek a za kilka dni robiłam już 100 :) Nie lubisz zielonej a spróbuj czerwoną :P ta jest dopiero okropna .... W sumie zieloną mozna parzyć 3 minuty tylko nie może mieć gorzkiego smaku :) bo wtedy jest źle zaparzona tzn w zbyt wysokiej temperaturze wody