Heej.
Chyba nici z 7 z przodu w tym tygodniu, mam totalnego lenia, i pozwalam sobie na łakocie... Wczoraj były 30 urodziny koleżanki i zaprosiła mnie na ciasto rafaello mniam pycha mniam i zjadłam aż 3 kawałki... A wartość na wadze wskazuje jednego dnia 80,4 potem 80,7 potem 80,4 potem 81,7 potem 80,9 i masz babo placek..
Planowałam wczoraj zrobić trening ale tak mi się nie chciało że szok, może dziśpo pracy uruchomię starego laptopa bo na nowym nie mogę odczytywać płyt wtedy zrobiłabym trening z Ewą na dworze.
Mam ochotę na zumbę ale nie wiem co będzie po południu.
Aha być może dziś pojdę się też zważyć do apteki bo ta moja waga chyba trochę mnie kłamie, Tak więc jest plan. PRACA - WAGA - DOM - TRENING i jutro jak Bóg da 7 z przodu :)
Dobrego dziona!