Tak, tak. Dobrze widzicie ;)
W związku z tym, że szukałam na YT przepisów na wykorzystanie maku i inspiracji na śledzie przejrzałam sporo filmików z charakterystyczną muzyczką i świąteczną dekoracją. A że pogoda ostatnio jest jaka jest to zrobiło mi się jakoś nostalgicznie i choinkowo xD
Śledzik wyszedł w sosie cytrynowym (jabłko, cytryna, imbir, cynamon, miód) i porowym (por, śmietana). Natomiast mak to jakby nie patrzeć ciasteczka. Jeszcze nie podziałałam w tym kierunku, ale zostało mi w pierniki mąk po keto i chciałabym to jakoś wykorzystać w najbliższym czasie.
Udało mi się zmienić lekarza POZ na tą doktorke, która jako pierwsza wezwała mi karetkę podczas wizyty. Jesooo, jak ja klełam wtedy w myślach. Tym bardziej, że z SORu na który trafiłam wypchnęli mnie bardzo szybko. Dwa dni później okazało się, że mam zator. Kurtyna. No, ale właśnie pani doktor była szczerze zainteresowana i przejęta. Uznałam, że na lepszą opcję nie trafię, ale uwaga, wizyta za miesiąc... Próbowałam dziś dodzwonić się na oddział, na którym odbędę diagnostykę, ale... nie dodzwoniłam się, heh. Na szukanie hematologa jakoś brakło mi już sił ;]
PACZEK100
24 kwietnia 2024, 07:42Moja teściowa zmarła 3tyg temu- pojechała na operacje na nogi, na izbie przyjęć miała duszności i nie umiała złapać powietrza- idioci odesłali ja do poz i tam dostała zapaści,.nie pomogła reanimacja i zmarła. Chyba też na zator. Czytałam troszkę twój wcześniejszy post i powiem ci ze i tak miałaś dużo szczęścia. Współczuję ci życia w ciagkym bólu, mam nadzieję że uda się jednak połapać wszystkich lekarzy i prawidłowo zdiagnozować.
kawonanit
24 kwietnia 2024, 13:14W ostatnich miesiącach napatrzyłam się na ludzi w przychodniach i szpitalach. Przeróżne historie, wszystkie bolesne i wzruszające. No i najciekawsze w tym wszystkim podejście ogólnie pojętego personelu. Niektórzy są tak empatyczni, że to człowieka szokuje, że można tak bardzo przejęć się czyimś losem. A inni? Zero profesjonalizmu.
Berchen
24 kwietnia 2024, 06:12o mein Gott, sluzba zdrowia to jedna wielka katastrofa, corka w weekend jezdzila szukac pomocy wnukowi- 7 lat, z bolu plakal, w koncu jakis lek mu pomogl i lekarz do ktorego w koncu sie dostala nie zrobil nawet usg, co przy powtarzajacym sie bolu brzucha byloby moim zdaniem podstawa. Mam nadzieje ze u ciebie znajda przyczyne i wrocisz do zdrowia. Staraj sie nie obciazac.
kawonanit
24 kwietnia 2024, 13:16Czasem aż się prosi, żeby życzyć im podobnego traktowania w analogicznych sytuacjach. Skandaliczne podejście do pacjenta.