W pierwszym tygodniu obyło się bez osłabienia, bólów głowy i innych przykrości tak często opisywanych przez innych poszczących Jedyne niedogodności, które zaobserwowałam to nalot na języku, który pojawił się trzeciego dnia (tak, wiem, że będzie mi długo towarzyszył) oraz częste uczucie zimna. Skóra bez zmian (brak spodziewanego pogorszenia). Na wadze - 2, 6 kg.
W drugim tygodniu ciągle wszystko spoko. Już nie było mi tak często zimno, tak właściwie ostatnie 3 dni obywałam się bez koca Nalot na języku jest i drażni aromacikiem Skóra - jeśli chodzi o popokrzywkowe zmiany to ciągle wyglądają tak samo; trądzik - bez znaczącego pogorszenia, czy polepszenia, jednak pojawiły się pryszcze w miejscach, w których raczej ich nie bywało (policzki, krzyż). Spadek na wadze 1, 6 kg.
Od samego początku jestem pod wrażeniem, jak inny jest mój apetyt. Ciągle go czuję, nazwałabym go bardzo silnym, ale do opanowania Przypominają mi się różne dziwne smaki (np. draże kokosowe, które jadłam ostatni raz z 10 lat temu? jak nie lepiej!). Z czułością myślę sobie o potrawach, które zagoszczą przede mną w pierwszej kolejności, ale to nie jest tak, że zajmują moje myśli bez końca. Mąż zresztą też, cały czas jada normalnie i nie czuję potrzeby wydarcia mu talerza
Idzie dobrze, całkiem możliwe, że pociągnę tych 6 tygodni.
Potem będzie jazda przy wychodzeniu....
I wczoraj byłam w Puszczy Kampinoskiej! Jak dobrze było wleźć na trochę do lasu!! Na dniach pojedziemy znowu, tym razem na dłużej A tak w ogóle to zdziwiła mnie jedna rzecz... mamy przyzwyczajenie wyniesione z górskich wycieczek, gdzie mijając się na szlaku z innym, naturalne jest, żeby się pozdrowić. Tutaj to chyba nie jest normalne, bo każde "dzień dobry" było odpowiadane z dużą dozą nieufności... Niefajnie.
Pigletek
5 maja 2016, 22:34Ciekawe jak Ci to wyjdzie :) Moim zdaniem takie objawy organizmu świadczą, że ta dieta nie jest dobra. Spadek 2,6 kg w tydzień jest za duży. Kiedyś też się podobnie odchudzałam, ale to było wiele, wiele lat temu i zawsze były skutki uboczne, głównie w postaci jojo. Potem nauczyłam się odchudzać inaczej. Będziesz musiała naprawdę bardzo powoli wychodzić z tej diety, żeby kilogramy nie wróciły. Powodzenia!.
kawonanit
5 maja 2016, 22:55Kilogramy kilogramami, wiem, że coś wróci... Liczę na to, że uda mi się odwrócić pozostałości po pokrzywce oraz wyeliminować trądzik (dieta bez glutenu i nabiału to ostatnia deska ratunku...)
angelisia69
5 maja 2016, 03:08ostatnio w sklepie bylam i juz te draze pakowalam do torebki heheh,ale jakos pod koniec sie rozmyslilam.Dobrze ci idzie,ja mysle ze po 1dniu bym miala dosyc,cwicze dosc sporo wiec nie mialabym energii na taka diete.Powodzonka
kawonanit
6 maja 2016, 08:22Mój brak miłości do aktywności wydaje się być plusem w tej sytuacji.... ;)