Przestaję marudzić, chociaż ciągle bardzo niechętnie, ale zajmę się tym, co najbardziej kuleje w moim odchudzaniu. Przestaję zawracać sobie głowę żywieniem (bo jest przecież spoko, od bardzo długiego czasu), a w 100% koncentruję się na aktywności i pielęgnacji ciała. Poniżej przedstawiam rozpiskę, z którą mam nadzieję wypracować sobie dobre nawyki.
Wymyśliłam sobie, że w kalendarzu powstaną kwiatki Każdy jeden płatek, będzie oznaczał jakieś zadanie, jeżeli wszystko przebiegnie zgodnie z planem płatek kolorowany będzie na zielono, jeśli nie - dostanie kolorek czerwony. To już jest taka zabawa motywacyjna, zdaję sobie z tego sprawę. Jednak, czemu nie?
Potem zrobię zdjęcie jak to będzie wyglądało.
A plan przedstawia się następująco. W każdym dniu tygodnia mam zaplanowaną jakąś aktywność (czy to hantle, czy rowerek, czy też ćwiczenia z piłką), niedziela jest czasem odpoczynku. [EDIT: po namyśle zmieniam zdanie. Ćwiczenia na mięśnie pleców niejako porywają się z tym, co zamierzam robić z piłką. Ponad to - 6 dni aktywności?! Co ja sobie, o naiwna, myślałam Nie, nie, nie... to trzeba jakoś przewartościować... Na początku będą 3 dni w tygodniu wolne od ćwiczeń, inaczej szybko się zajeżdżę i zniechęcę...] Wcześniej "pozwalałam" sobie odpuścić ćwiczenia, jeśli byłam na długim spacerze. Teraz spacer nie będzie usprawiedliwieniem lenistwa. Co najwyżej może sprawić, że przy moim kwiatku powstanie słoneczko
Dalej jest pielęgnacja włosów i twarzy. Będzie się zmieniała z dnia na dzień. I to też taka bardziej ściąga, żebym się nauczyła regularnie stosować niektóre kosmetyki, czy triki, a nie tylko, jak mi się przypomni, albo zachce....
Następna pielęgnacja ciała, w którą zawarłam szczotkowanie ciała na sucho, odżywienie skóry po prysznicu oraz pielęgnacja dłoni, czyli pilnowanie, żeby sprzątać/zmywać w rękawicach, stosować olejek rycynowy na paznokcie oraz natłuszczać skórę dłoni (nakładać rękawiczki bawełnie chociaż na godzinę dziennie lub lepiej na całą noc). W tej kategorii jest jeszcze siemię lniane. Podobno cudownie nawilża od środka. Cóż... sprawdzimy
poniedziałek - hantle, ćwiczenia z piłką, rowerek
pw - siarka, pt - błoto, oliwka, pc- szczotkowanie ciała na sucho, mazidła, olejek rycynowy na paznokcie (sprzątanie/zmywanie w rękawicach), wywar z siemienia lnianego
wtorek - wolne
pw - aloes, pt - oliwka, pc - szczotkowanie, mazidła, paznokcie, siemię
środa - rowerek
pw - wcierka, pt - maść, pc - szczotkowanie, mazidła, paznokcie, siemię
czwartek - hantle, ćwiczenia z piłką, rowerek
pw - siarka, pt. peeling, oliwka, pc - szczotkowanie, mazidła, paznokcie, siemię
piątek - wolne
pw - olejek, pt. oliwka, pc - szczotkowanie, mazidła, paznokcie, siemię
sobota - rowerek
pw - wcierka, pt - maść, pc - szczotkowanie, mazidła, paznokcie, siemię
niedziela - relaks
pw - wcierka, pt - maseczka odżywcza, pc - szczotkowanie, mazidła, paznokcie, siemię.
Pigletek
1 maja 2016, 22:33Cóż za plan :) I jak Ci idzie?
ar1es1
27 kwietnia 2016, 18:47I jak idzie?
kawonanit
27 kwietnia 2016, 20:48Tak trochę nijak... Plan został zarzucony najpierw przez kilka długodystansowych wycieczek (nieplanowane wyjazdy wzdłuż i wszerz Polski), a potem przez duże problemy skórne (od rumieni, po pokrzywki) lekarzy, leczenie i kombinowanie co z tym począć. Aktualnie trwam sobie na Dąbrowskiej licząc, że skóra wróci do normy, a przeboje ostatnich tygodni więcej się nie powtórzą :) Dziękuję za zainteresowanie :)
KatRina21
23 lutego 2016, 17:47Ooo widzę, że ambitny plan:) Co do aktywności to się absolutnie zgadzam. Czekam na zdjęcie z samymi zielonymi kolorami:D:D:D:D Już zaczęłaś czy zaczynasz?
kawonanit
23 lutego 2016, 17:59Jeszcze nie zaczęłam.... mam zagwozdkę, bo najambitniejsza aktywność pokrywa się akurat z wizytami u dentysty... I fakt, że mogłabym tasować, ale serio chcę sobie tak usystematyzować tydzień, żeby nie kombinować z dnia na dzień, tylko po samych czynnościach móc zidentyfikować dzień tygodnia ;D Zobaczę w czwartek, jeśli mnie znowu umówi na poniedziałek to zmienię plan i zacznę działać według rozpiski :) Bo na razie to tak w kratkę jest, czyli jak do tej pory - bez sensu.
KatRina21
23 lutego 2016, 18:31Kurde a mi się wydaje, że jak Ci się chce to zrób cokolwiek bo zawsze to będzie na plus. Ale rozumiem o co chodzi z dentystą bo sama to miałam niedawno.
kawonanit
23 lutego 2016, 19:10Tak, tak... to "cokolwiek" praktykuję, ale jest to zbyt niesystematyczne, żeby podciągać za sukces, bo jak widać, nie działa :)
lola7777
22 lutego 2016, 14:35o ja!
klaudiaankakk
19 lutego 2016, 15:15No i bardzo fajnie. Tez robię sobie tego typu motywacje w kalendarzu, plusiki,minusiki literki :)
angelisia69
19 lutego 2016, 13:35super pomysl,bo czlowiek zyje nie tylka dieta i odchudzaniem,bo co nam po zgrabnym ciele skoro jestesmy zaniedbane?ja codzien o siebie dbam i poswiecam min. 20min dla urody,to jest wazne.Zycze jak najzielenszych plateczkow ;-)