No nie pomyślałam, noooo....... A raczej nie pomyślałam, że mąż będzie miał romantyczny zryw. Zaskoczył mnie przy śniadaniu mówiąc, że wróci wcześniej z pracy i posiedzimy sobie przy romantycznej kolacji... Zapytał też, czy w związku z tym skuszę się na roladę węgierską na deser.... Tak, przypuszczam, że się skuszę
Heh, przekombinuję menu, trudno się mówi Zresztą, jakbym miała tak odkładać na "po czymś tam" to bym nigdy z dietą nie ruszyła.
Wczorajsze jedzonko:
- owsianka, zielona herbata
- jabłko, gruszka,
- makaron z sosem pomidorowym,
- kotlety mielone, gotowany brokuł i papryka z fetą, garść orzechów włoskich,
- jajecznica z pomidorami.
***
A teraz kontrolka poczynań
Dieta wszystko ok., zeżarłam coś w "niedozwolonej kombinacji", poległam na całej linii
1,
Pielęgnacja Twarzy według planu, odpuściłam
1,
Układnie menu wszystko zaplanowane na 100%, nie mam pomysłu na jeden posiłek, objawi się w sklepie,
1,
Zmywanie na bieżąco zrobione, zostawiłam coś w zlewie na noc.
1,
ar1es1
22 września 2014, 12:17My wczoraj co prawda nie slubu ale mielismy 5 rocznice jak przyjechałam do mojego M do UK i zaczelismy być ze sobą:))Tez nie było zbyt zdrowo ale co ta-raz nie zawsze;)) Samych wspaniałych nastepnych wspólnych lat!
lola7777
22 września 2014, 11:11najlepszego. a ktora to rocznica?
kawonanit
22 września 2014, 11:55Druga dopiero ;) Możliwe, że przy dziesiątej przejdzie mi niechęć do jej obchodzenia... ;)
Zaczarowana08
22 września 2014, 10:05Najbardziej podoba mi się punkt ze zmywaniem :D Ahahaha Odwieczny problem w każdym domu :) Świętuj, świętuj niech mężczyzna wie, że rocznica ważniejsza od diety :) Wszystkiego najlepszego dla was:*
kawonanit
22 września 2014, 10:17Dzięki wielkie :) Wiesz, ja średnio rocznicowa jestem. Jedyna pozytywna rzecz z naszego ślub to fakt, że się zalegalizowaliśmy, reszta sytuacji z tamtego dnia to pasmo samych przykrych wspomnień... Dlatego siedziałam cicho z nadzieją, że zapomni ;D