Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zgrzeszyłam


Tak sobie wczoraj rano ładnie napisałam że chce zobaczyć 85 na wadze za kilka dni. 

Nie wiem co sie wczoraj ze mną stało i jak do tego doszło ale po śniadaniu dosyc szybko poczułam głód i poczęstowałam sie cukierkiem. Potem jakieś orzechy. Skończyłam na 2 śniadaniu w postaci 2 gofrów z gałką lodów i jeszcze ananasem. Z tego szału jedzenia nie wiem czy czegoś jeszcze nie wsunęłam. 

Oj zła na siebie byłam zła. Dziś też ale w ramach pokuty zamieniłam tramwaj na nogi a że miałam jeszcze mały spacer na zajęciach uczelnianych tu w sumie zrobiłam 8km piechotą. 

Mam nadzieje że uda mi sie tak czasem jeszcze pospacerować bo jesień piękna ale cholera zimna. 

Chyba za mało dziś zjadłam bo przez tą wyjątkową aktywność boli mnie teraz strasznie głowa. 

  • Full.of.energy

    Full.of.energy

    14 października 2016, 10:09

    Głowa do góry i o przodu! Nie raz cos podjadłam lub zjadlam czego nie powinnam ale trzeba iść dalej i się nie zatrzymywać :*

    • KaVes

      KaVes

      14 października 2016, 10:36

      Walczymy dalej :)

  • orchidea77

    orchidea77

    13 października 2016, 12:34

    Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, stało się i trzeba wziąć się w garść i wrócić na dobrą drogę. Każdy popełnienia jakieś błędy.

    • KaVes

      KaVes

      14 października 2016, 10:36

      Najważniejsze to sie nie poddawać

  • VeronikaK94

    VeronikaK94

    12 października 2016, 09:32

    Raz nie zawsze, głowa do góry i do przodu, weź się w garść i postaraj opanować "atak", to tylko zachcianka. Bardzo dobrze znam "napady na słodycze" u mnie nigdy nie kończyło się na jednym cukierku, czy batoniku. Jadłam wszystko co miałam w zasięgu ręki, nawet to, czego nie lubiłam. U mnie akurat "napady" spowodowane były złą dieta- jadłam ok. 1000kcal przy intensywnych ćwiczeniach- głodziłam się... później organizm wygłodniały rzucał się na wszystko, a mózg miał wyrzuty sumienia, więc brałam środki przeczyszczające i BULIMIA GOTOWA. Jestem w trakcie wychodzenia z niej :) Wytrwałości w postanowieniach :)

    • KaVes

      KaVes

      12 października 2016, 09:56

      Chyba właśnie dzień wcześniej za mało jadłam a dużo spacerowałam i następnego dnia się to na mnie odbiło. Trzeba się pilnować. Powodzenia życzę :)

  • teologg

    teologg

    12 października 2016, 08:52

    też mam czasami takie napady, przeważnie jak się przygłodzę to potem rzucam się na wszystko co mam w zasięgu ręki :-(

    • KaVes

      KaVes

      12 października 2016, 09:57

      Ehh na szczęście nie dorwałam niczego więcej

  • Doma19

    Doma19

    12 października 2016, 08:02

    Skoro tak lubisz sobie "podjesc" zacznij wiecej cwiczyc. Wtedy bedziesz mogla sobie pozwolic. Bo wybacz sle takie spacery dobre sa dla osob starszych a nie dla 22 latki:) co studiujesz ?:)

    • KaVes

      KaVes

      12 października 2016, 08:28

      studiuje/pracuje 6 dni w tygodniu. Moje studia to ciągle siedzenie przed komputerem. Normą jest że siedzimy 14h przed komputerem robiąc projekty. Pracuje w ogrodnictwie i potem nie mam siły już na nic. Nie mam czasu ćwiczyć. Jedynie niedziela. I czasem poniedziałek/sobota jeśli wychodzę z pracy wcześniej. Przy siedzącym trybie życia każda aktywność się liczy... Możesz uważać że taki spacer to nic, ale dla osoby która stara sie coś ze sobą zrobić chyba każdy ruch się liczy...

  • angelisia69

    angelisia69

    12 października 2016, 03:49

    dlatego dobrze miec jakies "awaryjne" posilki w zanadrzu na niekontrolowane glody ;-) Moze na przyszlosc pomysl o tym?Mam nadzieje ze taki maly wyskok nie zaburzy marzen o 85kg. Pozdrawiam

    • KaVes

      KaVes

      12 października 2016, 08:19

      zdecydowanie muszę jechać na zakupy bo właśnie awaryjnych posiłków zabrakło :)

  • densan

    densan

    11 października 2016, 22:32

    Nic się nie stało, najważniejsze że się opamiętałaś w porę :D

    • KaVes

      KaVes

      12 października 2016, 08:18

      na szczęście w ciągu tej diety był tylko 1 taki epizod :)

  • ailujj

    ailujj

    11 października 2016, 22:24

    Nie przejmuj sie , musisz być dobrej myśli , moze takie napady głodu lepiej zaspokoic czyms innym , czasem wystarczy szklanka wody ...ja zawsze mam przy sobie jakies zdrowe slodkosci, bakalie, marchewke, wafle ryzowe czy cieplą herbatte najlepiej zieloną i w takich chwilach zwątpienia zawsze pomagają i pozniej nie ma tych wyrzutów sumienia noo i pamietaj , że żeby schudnąc musisz jesc , jak ograniczysz do minimum jedzenie to na drugi dzien napewno zjesz wiecej i czesciej bedą powtarzały sie napady głodu ...tzrymam kciuki ! walcz i nie poddawaj sie ! :)

    • KaVes

      KaVes

      12 października 2016, 08:16

      Dzięki mam nadzieje że będzie coraz lepiej :)

  • tibitha

    tibitha

    11 października 2016, 21:53

    Zostały Ci jeszcze 3 dni, więc szansa na zrealizowanie planu jest możliwa trzeba tylko ostro wziąć się do roboty. Ja do każdego posiłku zjadam owoce i w ten sposób udaje mi się zapanować nad słodyczoholizmem. Pozdrawiam serdecznie Angela :)

    • KaVes

      KaVes

      12 października 2016, 08:15

      właśnie owoców mi wtedy zabrakło :) a na wadze stanę w poniedziałek wiec szansa jest :)

    • tibitha

      tibitha

      12 października 2016, 12:25

      Trzymam kciuki za Ciebie :D

  • klaudiaankakk

    klaudiaankakk

    11 października 2016, 20:55

    Też mam takie napady. Zazwyczaj gdy za dlugo jestem glodna :/

    • KaVes

      KaVes

      12 października 2016, 08:11

      możliwe że za mało własnie zjadłam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.