Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
6/35 i 7/35


Dieta szkoda gadać wczoraj i dziś jadłam jak szalona wieczorem.. i do tego piwka... a brzuch później rośnie i się dziwnie że nie widzę żadnych zmian mimo ćwiczeń..

To jest takie głupie, sama nie rozumiem czemu tak robię !! Wiem że nie powinnam w wpycham w siebie to śmieciowe żarcie. Sama na siebie jestem wściekła że się nie mogę zebrać w garść !!

A na podjadanie przez cały tydzień wymyśliłam sobie usprawiedliwienie typu : okres idzie. Żal mi samej siebie..

Pierwszy tydzień zakończony sukcesem pod względem ćwiczeń, nie opuściłam żadnego dnia choć miałam czasem dość..Jutro ważenie rano. Będzie ciekawie.

  • Maryska50001

    Maryska50001

    4 sierpnia 2014, 10:25

    Ach, "okres idzie" to zawsze moja wymówka xD i zgadzam się z angelisia69

  • Mirabela88

    Mirabela88

    4 sierpnia 2014, 09:45

    Próbowałam wielu rozwiązań: ćwiczenia same, dieta sama, ćwiczenia i dieta. I powiem Ci, że ćwiczenia bez diety niewiele dają...owszem - jest siła, radość, ale jak się nie uważa na jedzenie, to waga leci...w górę :D Ciężko radzić, ja po prostu "złapałam" chwilę i zaczęłam. Już pół miesiąca nie jem np. fast-foodów i słodkości :) Życzę Ci wytrwałości! Nie ma co płakać za wczoraj, za piwem - tylko dziś zacząć ładnie jeść:)

  • angelisia69

    angelisia69

    4 sierpnia 2014, 04:48

    Dobrze ze chociaz z cwiczeniami nie odpuszczasz,a co do diety nie stawiaj sobie rygorow,zjedz czasem cos zakazanego ale na ogol staraj sie jadac zdrowo

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.