Przez ostatnie 3 dni nie trzymałam diety w ogóle i to wszystko tłumaczyłam sobie złym humorem, mini depresją po utracie pracy. Ale dziś stwierdziłam, że nawet dobrze, że straciłam prace bo mam przynajmniej motywacje do poszukania lepiej płatnej pracy. Utrata pracy to nie koniec świata przecież
Dietowo tragedia, ale ćwiczenia w czwartek i piątek zaliczone. Dziś i jutro mięśnie odpoczywają i regenerują się. Ponad to, mam teraz tyle czasu do zagospodarowania, że jak tylko mi astma pozwoli to będę biegać 4x w tygodniu.
cessiopeia
15 kwietnia 2014, 10:12Czasami ze złego może wykluć się coś wielce dobrego. Życzę super płatnej pracy! :)