Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Słodycze moją ZMORĄ


Nad obiadaniem się wieczorami zapanowałam...

Ćwiczenie 6x w tygodniu weszło mi w krew 

Staram się jeć posiłki grzecznie co 3h choć czasem to bywa trudne przy moim Dzieciaczku

Ale z odmówieniem sobie słodkości nie daje rady..

MENU

8.00 Filiżanka kawy z mlekiem i cukrem
10.00 serek wiejski lekki + 2 wafle ryżowe + zielona herbata
13.00 gorący kubek grochówka + 3 mandarynki
16.00 zupa pomidorowa amino + zielona herbata
ok 19.30 jogurt owocowy + garść płatków kukurydzianych z miodem i orzeszkami


ĆWICZENIA NA DZIŚ

A6W
70 brzuszków
40 przysiadów
30 pompek damskich
Mel b brzuch

Nie ciekawie wygląda w tym moim jedzeniu zupka amino i ten gorący kubek ale to jest niestety konsekwencja tego ze jestem dziś na 12h w pracy a wieczorem wczoraj nie miałam już siły sobie niczego przygotować na dziś do pracy

Nie mogę się doczekać piątku i ważenia i przy okazji zmierzę się może gdzieś mi ubyło cm. Szkoda że nie zrobiłam sobie zdjęcia 1 dnia kiedy zaczynałam dietę i ćwiczenia może bym widziała jakieś postępy choć na zdjęciach.  

W sumie muszę przyznać że po tej minimalnej zmianie sposobu odżywiania mój brzuch przestał być ciągle wzdęty i znikło uczucie takiej ociężałości a to już jest jakiś pozytyw wyrzeczeń.



 
  • katinka75

    katinka75

    11 grudnia 2013, 16:55

    no słabe menu, słabe:-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.