Nie było mnie cały tydzień bo jakoś miałam doła dziwnego,zero chęci na cokolwiek,czytałam was ale zero motywacji itd-ale dietke trzymałam,poza środą kiedy wypiłam 3 małe desperados z okazji upału na dworzu,miałam później niezłego kaca moralnego i nie tylko hehe.
A więc dzisiaj dzień ważenia i jest 83,czyli 0,5 kg w dół,niby nic ale ja zawsze mówie powoli ale do celu:)Jestem szczęśliwa że w dół-może w końcu coś się ruszy ta paskuda!!!
Postaram się pisać regularnie ale dzisiaj jade po mame na lotnisko bo przylatuje na 2 tygodnie-jestem bardzo happy!!!Będe miała z kim połazić na spacerki i pogadać przy kawce:)
Dobra życze wam udanego weekendu,dietkowego oczywiście a ja uciekam jeszcze ogarnąć co by się mamusia nie wystraszyła bałaganu,a moje dzieci potrafią zrobić sajgon w 3 minuty:)
Wczorajsze menu wrzuce jeszcze:
ś:4 wafle z twarogiem i rzodkiewką2ś:spory kawał arbuza
o:miseczka zupy pomidorowej z makaronem zabielana jogurtem naturalnym
p:udko gotowane plus suróweczka z warzywek(sałata,pomidor,papryka,kukurydza,rzodkiewka,pestki z dyni),ćwiartka arbuza,
k:kilka surimi plus wafel z twarogiem
Nualka
9 sierpnia 2012, 14:04Nie ćwicząć nie miałabym tak jędrnej skóry,parę wpisów wczesniej dodałam zdjęcia porównawcze dietując oraz dietując i ćwicząc i różnica w wyglądzie ciała jest ogromna :)
MONIKA19791979
20 lipca 2012, 12:34a co to surimi????-fajnie ze bedziesz miała mamę -odciąży cie troche przy dzieciach-pozdrawiam