Wakacje dawno się skończyły, było cudownie, dużo ruchu, dobre jedzenie i nawet sporo smakołyków. Waga lekko w dół, niestety po powrocie do domu w szybkim tempie plus 3kg i waga przekroczyła 80. Nie wiem dlaczego tak jest, wracam do domu i zaczyna się podjadanie. W połowie września miałam iść na zbieg z powodu cieśni nadgarstka, niestety szpital odwołał wszystkie zabiegi planowane z powodu przekroczenia limitów :( Mam czekać na telefon, beznadzieja, a ręka mi teraz wcale nie dokucza, to jest bardzo dziwne. Najważniejsze teraz dla mnie, że udało mi się ogarnąć i waga trochę spadła :) Nie stosuję żadnej specjalnej diety, staram się unikać słodyczy i nie podjadać bo to moje największe problemy. Motywacja na razie jest bo spodnie luźniejsze :) Oby jak najdłużej. Z ćwiczeniami jak zawsze jestem na bakier.
Trzymajcie kciuki, miłego dnia :)
irena.53
25 października 2017, 20:23Witam... a nie jest żle, a może byc lepiej. Życzę Ci,żeby ręka sama się wygoiła, doszłą do sprawności. pozdrawiam pa - Irena
brugmansja
11 października 2017, 15:51Niby nic a jednak coś. Takie zdawałoby się niewielkie zmiany a efekty już są. I o to chodzi.