Witam was śliczne :* Wyobraźcie sobie ze nie za bardzo wyrobiłam się w pracy wiec zamiast poczekać na kolejny autobus poszłam na piechotę 2km na kolejny autobus który jest dużo wcześniej, wiec nie dość ze w pracy spieszyłam się, a co za tym idzie to więcej spalonych kcal no i ten szybki marsz 2 kilometrowy :P :D Gdyby nie śnieg klujący mnie w twarz wszystko byłoby super. W domu zjadłam 600g marchewki jakieś 250kcal do tego batonik zbożowy 180kcal i bagietka 191kcal razem 661 kcal a cały dzień :D i nie złamałam obietnic ze nic nie jem po 19 :D Wczesniej kupilam bym cos smazonego - niezdrowego, a do tego jakieś przegryzki typu chipsy, paluszki ;p a dzisiaj marchewka :P a co najdziwniejsze naprawdę mi smakowało. Jedyne co bardzo mnie smuci to ta pogoda która wogole nie daje warunków a to aby pobiegać. ;( Niech już przyjdzie wiosna. Odkąd zaczęłam odchudzanie jeszcze się nie ważyłam. Zważę się w sobotę/niedziele rano zależy na ile się będę czuć :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.