Hej !
Wczoraj jechałam do rodzinnego domku z moim facetem, robimy tam od dłuższego czasu remont.Pracujemy nad kuchnią Teraz już nabiera to jakiegoś kształtu, więc jestem bardzo zadowolona.Dzisiaj przyjechały nowe meble z BRW i od razu lepiej to wszystko wygląda.Jedyny pech to taki,że po wypakowaniu części elementów okazało się,że blat jest uszkodzony i trzeba będzie reklamować,czekać,bla bla bla ....
Wiadomo nie byłam w stanie w te dwa dni ogarnąć diety i fitnessu, ale nie poszalałam też z pizzą jak to zwykle przy takich robotach się dzieje.
16.01 kalorie 2050 oraz 1,5 piwa żywiec białe
17.01 kalorie 1911 i być może jeszcze wejdzie rosołek na gardełko ;-)
Plan w tych dwóch dniach jako tako zrealizowany :
1.Pouczyłam się wczoraj i dzisiaj łącznie z 2,5h
2.Wybrałam z mojej zacnej kolekcji dwie książeczki do przeczytania 13 Powodów Jay Asher oraz We dwoje Nicholas Sparks
3.Robiłam porządki w domku.
4.Przygotowałam sobie plan na następne dni - jak jest konkret to moim zdaniem łatwiej się ogarnąć.
Mam nadzieję, że uda mi się ogarnąć te najbliższe ćwiczenia i ustabilizować dietę. Póki co jestem na takim etapie, że przynajmniej nie przybieram na wadze, ale wiem wiem - to zaraz może się skończyć i będzie płacz.Na basen w najbliższych dniach wybrać się nie mogę Ale od nowego tygodnia wracamy na dobre tory - maks 1700-1800 kcal i 3 razy w tygodniu ćwiczonka. Tak na początek.
Buziaki !
tracy261
19 stycznia 2018, 17:16Te "13 powodów" też bym chętnie przeczytała. Opis wygląda zachęcająco :) Sporo się wokol Ciebie dzieje, a i tak bardzo się starasz realizować plan. Tak trzymaj :):)
margarettttttttt
18 stycznia 2018, 23:14uwielbiam notować! mam wrażenie, że lepiej mi się odnależć w życiu ;) jak robię rzeczy punkt po punkcie. i nie zapominam o niczym to najeważniejsze, bo skleroza w zaawansowanym stadium w wieku 24 l. :D pozdrawiam!
Katerina2110
19 stycznia 2018, 14:21Kobitki chyba ogólnie tak mają - notować, planować ... dla mnie niesamowita przyjemność ;) od razu mam wrażenie, że lepiej ogarniam życie !
KochamBrodacza
18 stycznia 2018, 21:06Nie zazdroszczę reklamacji czasem to się potrafi ciągnąć. oby jak najszybciej udało Ci się wrócić do dobrych nawyków :)
Katerina2110
19 stycznia 2018, 14:23A to święta racja, zawsze trzeba walczyć o swoje i tracić nerwy.Niestety takie realia u nas panują, że reklamacja i co za tym idzie gwarancja to dla większości firm przykry obowiązek. Ale cóż, nie poddam się !;P
KochamBrodacza
19 stycznia 2018, 18:13Pewnie w końcu jak sama nie wywalczysz dla siebie to nikt tego nie zrobi :P Powodzenia! :)