Hello .
Nie miałam czasu wczoraj napisać, od rana ciągle coś a tak naprawdę to już od piątku ciągle coś. W piątek odwiedziła mnie kuzynka z swoją cudną 3 miesięczną córeczką. Chciałabym mieć córcie, może kiedyś się uda. Na razie nacieszam się moim cudnym synkiem .
Muszę Wam się do czegoś przyznać. Byłam wczoraj na grillu urodzinowym u siostry
, ładnie diety się trzymałam aż do momentu kiedy podali tort
. Nie mogłam się powstrzymać i zjadłam malutki kawałek. Pyszny był
. W zamian za to nie zjadłam już kolacji, więc jakoś poszło
. Podsumowując nie przestrzegałam wczoraj diety
, mimo to moja motywacja nie zmalała
. Ale dzisiaj już wszystko w normie. No i nie zapowiadają się żadne imprezki u mnie w najbliższym czasie
. Poza chrzcinami mojego synka 25 września, więc jeszcze trochę.
Idę dzisiaj na siłownie trochę poćwiczyć, czekam tylko jak moja mama do synka przyjedzie. Pozdrawiam
.
strzalka7777
14 sierpnia 2016, 19:14najważniejsze, że motywacja Cię nie opuszcza! mały grzeszek jeszcze nikomu nie zaszkodził :) Trzymam kciuki :)
drabinkaaa
14 sierpnia 2016, 14:30Mam podobny dylemat . Zrobiłam rodzince pyszne ciasto z malinami .A skąd wiem że pyszne ? Bo do kawuni mój '' dziubek '' skusił mnie na kawalątek . Ale za to nie miałam II śniadania - powiedzmy że kawa z kawałkiem ciasta zastąpiła .Wiem że to mało dietetyczne ale co zrobić :0
longwaytoheaven
14 sierpnia 2016, 14:07Widze nie tylko ja wczoraj zgrzeszylam:P ale sie nie poddajemy :)