Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
14 dzień "Smacznie dopasowanej" diety.


Dzisiaj ogromną ochotę na jakieś ciasto, a na dodatek babcia mi przyniosła jabłecznik. Nic tylko sobie w głowę strzelić(kreci). Na szczęście moja silna wola wygrała z moim demonem w głowie i nawet nic nie tknęłam. Rodzice zjedli jak przyjechali w odwiedziny ;).

Przestrzegam diety nadal i jestem z tego dumna ponieważ nigdy tak długo się czegoś nie trzymałam. W ogóle nigdy nie prowadziłam pamiętnika to też dla mnie nowość. O czym tu pisać (mysli).

Dzisiaj byłam na siłowni(pot) i wytrzymałam na orbitreku 35 minut. (impreza)

Tak poza tym to wyjadę na tydzień nad morze, diety będę się trzymać i nawet wezmę ze sobą wagę żeby móc zrobić pomiar :D.

No to chyba na tyle. Jestem ciekawa jaki wyjdzie pomiar w piątek (pa).

  • angelisia69

    angelisia69

    4 sierpnia 2016, 13:20

    gratuluje oparcia sie pokusie ;-) dzieki asertywnosci mozna sie cieszyc zgrabna sylwetka na lata ;-) Powodzonka

  • strzalka7777

    strzalka7777

    3 sierpnia 2016, 21:38

    Mam chyba słabszą wolę od Ciebie, bo na 200% skusiłabym się na ten babciny jabłecznik :-) :-) Ja dzisiaj miałam taką motywację, że nawet nie przeszłam się 200m na siłownię, żeby zobaczyć jak wygląda...

    • katdab

      katdab

      3 sierpnia 2016, 21:57

      Niestety też mam czasem takie dni, ale staram się wtedy oglądać sukcesy osób co schudły to mnie podnosi na duchu :). Powodzenia.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.