Dzisiaj ogromną ochotę na jakieś ciasto, a na dodatek babcia mi przyniosła jabłecznik. Nic tylko sobie w głowę strzelić. Na szczęście moja silna wola wygrała z moim demonem w głowie i nawet nic nie tknęłam. Rodzice zjedli jak przyjechali w odwiedziny .
Przestrzegam diety nadal i jestem z tego dumna ponieważ nigdy tak długo się czegoś nie trzymałam. W ogóle nigdy nie prowadziłam pamiętnika to też dla mnie nowość. O czym tu pisać .
Dzisiaj byłam na siłowni i wytrzymałam na orbitreku 35 minut.
Tak poza tym to wyjadę na tydzień nad morze, diety będę się trzymać i nawet wezmę ze sobą wagę żeby móc zrobić pomiar .
No to chyba na tyle. Jestem ciekawa jaki wyjdzie pomiar w piątek .
angelisia69
4 sierpnia 2016, 13:20gratuluje oparcia sie pokusie ;-) dzieki asertywnosci mozna sie cieszyc zgrabna sylwetka na lata ;-) Powodzonka
strzalka7777
3 sierpnia 2016, 21:38Mam chyba słabszą wolę od Ciebie, bo na 200% skusiłabym się na ten babciny jabłecznik :-) :-) Ja dzisiaj miałam taką motywację, że nawet nie przeszłam się 200m na siłownię, żeby zobaczyć jak wygląda...
katdab
3 sierpnia 2016, 21:57Niestety też mam czasem takie dni, ale staram się wtedy oglądać sukcesy osób co schudły to mnie podnosi na duchu :). Powodzenia.