A taki miałam ambitny plan żywieniowy na dzisiaj... No a teraz co mi zostaje? Zakladam szorty i wskakuję na rowerek spalić to dziadostwo. Trzymajcie kciuki abym wytrzymała przynajmniej te dwie godziny, bo wpierdzieliłam pół tej pizzy A była duża.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
MamaMalejMai
17 sierpnia 2014, 22:18Powodzenia
Magiczna_Niewiasta
17 sierpnia 2014, 21:50Hehe narzeczony pomysłowy, powinien Cie wspierać, ale nie martw się, mój robi podobne akcje, i czasem trzeba trzymać się za rękę by nie sięgnąć po coś pysznego. Trzymaj się :D
katarynka_89
17 sierpnia 2014, 22:20Sam 'teoretycznie' też dietuje :D Ale to tylko teoretycznie.