Witam wszystkie vitalijki!!!
Dawno nie gościłam na naszej stronie wsparcia:) z dietą było różnie... z założenia powinnam dziś ważyć 55kg a tak nie jest waga 62kg startowałam z 67kg....były grzechy, rozpusta, były dni postu ale nie tak jak do końca obiecałam.. stąd taki a nie inny wynik:( ale koniec z marudzeniem przecież Sommer Times przed nami!!!
dlatego skoro upadłam, wstaję, i to po raz kolejny....upadki , słabości są bolesne...ale i motywujące....Jak wy radzicie sobie w chwilach załamania? gdy bliscy już w was nie wierzą?.....
a tak na koniec coś dla oczu, żałuj podobno żal dupę ściska!!!
A JEDNAK MOŻNA:)
Aguciak
11 czerwca 2013, 19:06oj i ja z założenia powinnam mieć już dawno te 55 kg a mam tak jak Ty podobnie, u mnie 63 ;/ chwile załamania? trzeba przetrwać, broń boże nie zajadać! ale wiem że ciężko. damy radę. wskocz na mój pamiętnik. zaczęłam metamorfozę do urlopu, przyłącz się :)