Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
beka bez dna!!!
19 sierpnia 2010
tak, tak , tak wlasnie ze mna jest, niewiem co sie dzieje ze niepotrafie sobie powiedziec przestan;/ jem wszystko co napotkam na swojej drodze, i to juz od jakiegos czasu trwa, rano waga 69,6kg czyli bez zmian, dzieki bogu na gorsze bo masa wtopek byla, wczoraj:lod i rolada, a dzisiaj zdecydowanie za duzo chleba do tej pory 5 kromek grahama. na sniadanie 2 kromki z serem, szynka pomidorem, cebula i salata, potem na drugie sniadanie banana i jogurt i kromke z maslem i dzemem a na obiadek dzisiaj tost z zoltym serem i keczupem i salatka z tunczyka w oleju z cebulka i 2 jajka i 2 lyzeczki majonezu, i dzionek sie jeszcze nieskonczyl, mysle ze zjem jeszcze zupke chinska z vifona. pozdrawiam
Fiona24
20 sierpnia 2010, 10:28pij dużo, zanim coś zechcesz zjeść to walnij sobie szklanke wody choćby na siłę a potem zjesz o wiele mniej. Niektóre dziewczyny mówią że ich ratuje cola light.
Orzeszek1985
20 sierpnia 2010, 08:17Kochana!!!!!! Prosze nie popelniaj bledu, ktorego bedziesz zalowac! Jak znow przytyjesz to bedziesz nieszczesliwa :/ Nie chcemy tego! Wez sie w garsc, jak co to pisz i Ci pomozemy! Troche zredukuj chlebek i majonez i drzem i bedzie juz lepiej, moze troche ruchu? bedzie lepiej to wszystko przetrawic :)) Nie poddawac mi sie i naucz ´sie mowic NIE KONIEC! JA CHCE SCHUDNAC! :))