Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
byla aktualizacja paseczka;(
7 czerwca 2010
tak wiec jak w sobote rano waga pokazala 67,2 kg tak po weekendowej rozpuscie 68,4kg;( jaka ja jestem niepowazna w tym co robie, tydzien sie staram a weekend jak odkurzacz pochlaniam wszystko na swojej drodze, niemoge juz sobie z tym poradzic, chcialam lepiej wygladac na weselu znajomych(19.06) a wyjde jak taki wieprz!!! kupilam dzisiaj sobie skakanke, jak narazie 2 serie po 100 udalo mi sie skoczyc, pol godziny orbiego i poranne cwiczonka, aha cm tez poszly w gore;( masakra;(
Orzeszek1985
7 czerwca 2010, 21:50kurcze i w tak krotkim czasie cm Ci przybylo? :/ Trzeba cos z tym zrobic! A cwiczysz??? To bardzo wazne do stabilizowania wagi :) Trzymaj sie, bedziesz piekna na weselichu! na zadne kg nikt nie bedzie patrzal tylko na ladna zadbana Kobiete :*
adriana100
7 czerwca 2010, 17:14weekend też wypadł nie najlepiej. Jak siedzę w domu to wszystko ok, gorzej jak się gdzieś albo do kogoś idzie to jest masakra. Na razie waga u mnie bez zmian, ale czas pokaże. Dzisiaj działam zgodnie z dietka i zaraz mykam na rower. No to kochana bierzemy się do roboty. Ja 19 mam urodziny :-) Pozdrawiam