Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3 dzień ćwiczeń !


Witam Was kochani :*

Co u mnie ? w sumie to chyba same dobroci...dieta na plus cały czas :DDziś było bardzo dietetycznie i warzywnie..:) 

Śniadanie : Porcja brokułów + jajko sadzone

II śniadanie : mandarynka 

Obiad : przepyszna zupka kalafiorowa(zupa)

Kolacja : 3 pierożki z serem i konfiturą ( tu trochę sobie pozwoliłam ale co tam):)

Odnośnie ćwiczeń to cały czas skacze na skakance , dziś udało mi się 1000 razy ale powiem szczerze ze nie było to łatwe bo mam straszne zakwasy nóg i nie ukrywam że bolą mnie niesamowicie..ale mimo wszystko nie poddaje się.

 Martwię się tylko że ból nie ustanie i będzie mi to utrudniać ćwiczenia :(

Po za dietą to w sumie też nie jest najgorzej..odliczam dni do Sylwestra bo w tym roku spędzam go w Zakopanym ze znajomymi..:D Uwielbiam to miejsce i ten klimat który tam jest..nie mogę się doczekać już tego wyjazdu. Po za tym zmiana otoczenia dobrze mi zrobi :D

Zajmuje się też szukaniem mieszkania z przyjacielem..bo w styczniu planujemy sie przeprowadzić do większego miasta..głownie ze względu na prace, której też muszę zacząć szukać od razu po przyjedzie..niestety w nieskończoność nie mogę przebywać na zwolnieniu lekarskim :) Choć nie ukrywam że przyzwyczaiłam się do tego beztroskiego życia ;( Ale wszystko co dobre szybko się kończy :) Boje się tych wszystkich zmian...nowe miasto, praca, ludzie, mieszkanie...za dużo tego chyba jak na jeden raz.. Jeszcze jakieś dwa miesiące temu byłam nastawiona pozytywnie na to wszystko..i cieszyłam się , że się trochę usamodzielnię , nie będzie już garnuszka mamy, a teraz z perspektywy czasu radość zamieniła się w tysiące obaw..jak to będzie.? czy sobie poradzę ? co jeżeli nie znajdę pracy? Jak to będzie bez mojego ukochanego domu..pokoju, ludzi których na co dzień mam obok siebie..rodzina , znajomi. W życiu czasm przychodzi taki moment , gdzie trzeba podjąć to ryzyko i udowodnić samej sobie, że potrafie dać rade sama..




  • angelisia69

    angelisia69

    12 grudnia 2015, 13:33

    smacznie ale troche malutko,2 sniadanie za male brak jakiejs przekaski/podwieczorku. Wiesz z usamodzielnieniem najlatwiej jest zostac rzuconym na gleboka wode.ja mialam 17lat i sie wyprowadzilam do chlopaka,i mimo trudnych poczatkow wszystko sie ulozylo i sama sobie radze do tej pory.Nie obawiaj sie ;-)

    • kasiu94

      kasiu94

      13 grudnia 2015, 21:59

      tak wiem , ze troche za mało ale jakos ostatnio nie mam apetytu ;( może przez to że dopadła mnie jakaś mała grypa..postaram sie robić posiłki bardziej zbilansowane ;) pociesza mnie myśl , że nie będę z tym wszystkim sama i będę miała u boku przyjaciela :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.