Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
81,5


Nie wiem dlaczego tyle. A poniewaz racjonalnie sie tego nie da wytłumaczyć, więc się nie martwię. Pójdę dzisiaj na zumbę i jutro będzie lepiej.
Z rzeczy pozytywnych: mój konkubent schudł pewnie ze dwa kilo. On się waży w ciuchach w środku dnia, więc ciężko stwierdzić, ale mówił, że zazwyczaj podchodził już pod 107 a teraz ma 104,5-105. Coś się u niego dzieje :)
 Na poprawę humoru trochę posprzątam - toż to sobota i w każdym porządnym domu, nawet konkubenckim, porządki muszą być;)
Tymczasem,
  • anamy

    anamy

    17 lutego 2014, 13:15

    Następnym razem najpierw do jubilera idź i oceń czy powinnaś grymasić ;) Ja to bym czasem chciała zostać zaskoczona, no ale chyba to pozostanie w sferze marzeń ;)

  • rynkaa

    rynkaa

    17 lutego 2014, 10:57

    Może dlatego, że ćwiczysz to tyjesz, mięśnie ważą więcej niż tłuszcz :)

  • anamy

    anamy

    16 lutego 2014, 14:33

    A ja już rzygam sprzątaniem. Nie mogę już patrzeć na brudną podłogę czy talerze w zlewie. Do pracy na wiosnę pójdę i albo ten mój zacznie sprzątać albo się wyprowadzę, serio. Mam dość. Ogólnie to facetom chyba się szybciej chudnie. Mają silniejszą wolę, ba nie mają @ to i odpada im kilka dni ciągot do jedzenia.

  • lovyourself

    lovyourself

    15 lutego 2014, 10:48

    oj niedługo będzie 7 z przodu, ja z podobną wagą, ciągle się waha, było już 77 teraz 82 wrrr !

  • Mata_Hari

    Mata_Hari

    15 lutego 2014, 10:48

    Uwielbiam słowo "konkubinat: i bardzo mnie denerwuje, że używa się go zazwyczaj w pejoratywnym kontekście. Dlatego bardzo podoba mi się Twój post :) Powodzenia w odchudzaniu! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.