Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
szczepienie penta po raz 3


jednak oglądanie sukien ślubnych z koleżanka przyprawia mnie o depresję, na szczęście dzisiaj mam z tym spokój:) Oczywiście nadal suknia właściwa nie znaleziona.
Byłam rano na siłowni 45 minut tylko bo mój kochany chciał jeszcze do fryzjera skoczyć przed pracą. Szłam w tempie 5.5 km/h i na wzniesieniu 4.5 jednak tylko 10 minut bo miałam za wysokie tętno. Mam ćwiczyć tak aby nie przekraczało zakresu 120-135bpm. Niestety tak mi boje serce przy prędkości 5.0 i wzniesieniu 2.5. No nic, to dopiero początki, więc się nie załamuję:)
Po siłowni zjedlismy obiadek: kasza gryczana z marchewka, jajo sadzone i mizeria i honey poszedł do pracy a my z hanulą zaraz będziemy się zbierać do pani doktor i na szczepienie. Jakaś przerażona jestem tym razem po tych wszystkich doniesieniach o biednej półrocznej Basi, która umarła:(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.