Nagrzeszyłam w ten weekend i niestety były to tylko grzechy przeciw diecie:/ Inne grzechy pewnie tak by mnie nie zdenerwowały hjehjehje
Słodkie kawy, racuchy z cukrem pudrem, żelki, szarlotka z bitą śmietaną, wizyta w KFC (longer +frytki cena 5,49 ;) grzane piwo, alkohol, breezerki (zdecydowanie najlepszym smakiem jest żurawinowy), spaghetti z dużą ilością sera żółtego... więcej grzechów nie pamiętam ale za żaden nie żałuję!
Obroniłam się na podyplomówce więc coś mi się od życia należy :]
Jestem teraz tak gruntownie wykształcona, że już na pewno nie znajdę męża:]
Wczoraj wieczorem tak się przestraszyłam, że mój plan dietowy pójdzie w zapomnienie, że nie zjadłam kolacji no i o dziwo chyba ten stres był taki wielki, że w cudowny sposób w ciągu nocy wyparowało ze mnie jedno kilo!!!
Rano z sercem w przełyku się zważyłam się i ujrzałam 69,30 !!!!!! Nie wiem, chyba waga robi mnie w bambuko;)
Jest jeszcze kilka rzeczy po weekendzie którymi chcę się podzielić:
- chcąc zwiedzić muzeum podziemne w mieście Krakowie koniecznie trzeba rezerwować bilet na necie dzień wcześniej! Inaczej nie ma szans się tam dopchać - więc się nie dopchałam.
- Można coś tanio na rynku zjeść i kawy się napić, ale trzeba dać się zaczepić hostessom. Zazwyczaj uciekam jak podchodzą do mnie ale wczoraj nie uciekłam i dzięki temu na Floriańskiej za 10 zeta zjadłam wymienioną powyżej szarlotkę z kawą,
- na rynku, przy mariackim był wczoraj pan, który wisiał w powietrzu!!!!! Seryjnie, oparty jedna ręką o jakąś rurkę, unosił się pół metra nad ziemią!!!! Czy ktoś mi to wytłumaczy??? Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia... Ale pan dostał ode mnie 2 złote :]
Tymczasem,
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Riava
8 marca 2011, 08:40Aaaa ja też tak chcę! Co Ty w nocy robisz dziewczyno?:))
metamorfoza55
7 marca 2011, 18:57to teraz nie pozostaje nam nic innego jak zawalczyć o 68... :) trzymam kciuki :)
obuba
7 marca 2011, 12:57No to gratulacje! Ale teraz to faktycznie pozostaje Ci udawać głupsza niz jesteś....pozdrawiam