Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sobota...


Wczoraj zrobiłam Skalpel do końca....Rewelacja...Zawsze robiłam przerwy...
Zastana jestem strasznie a moze bylam bo bylo lepiej:)
Na obiadek wymyslilam zupke jarzynowa...tak dietetycznie...mąż też zjadł i nie narzekał(miał sczeście)
Na dziś też zostało...:
Skalpel też dziś w planach i pewnie spacer z Synem bo ładna pogoda na dworku


Najlepsze we wszystkim jest to że zrobilam dziś bułeczki mleczne z jagodami i truskawkami..zaszalałam noramlnie...i jak tu sie na taka bułeczke nie pokusic???
  • siwa152

    siwa152

    16 marca 2013, 11:56

    No ciężko się nie pokusić :) Też bym jedną chętnie zjadła. Ale jak nie robię to nie ma pokusy :)

  • Dunkely

    Dunkely

    16 marca 2013, 11:54

    Skalpel to moja największa zmora, zdecydowanie wolę ćwiczenia z Mel B. U mnie tez ładnie, słoneczko świeci, ale mróz taki, że szok, lepiej nie wychodzić nigdzie. :) Bułeczki pyszne, nie ma co żałować, spali się później. :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.