Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piątek 15.03.


Dwa dni miałam lenia i chyba nadal go mam. Ehh...
Mój synek tak daje popalić ze nie wiem,ma ponad dwa latka.
Pogoda do bani!Dziś zimno i wietrznie.
Siedzę i myślę co tu na obiad dziś wykombinować i nie mam pomysłu...
Na śniadanko 8.00 zjadłam dwie kromeczki razowego chlebka jedna serkiem ze szczypiorkiem i pomidorkiem,a drugą z paprykarzem.
Potem 10.00 skubnęłam od synka parę chrupek kukurydzianych.

I co dalej?
Nie wiem może coś wymyślę.
  • agncyb

    agncyb

    15 marca 2013, 21:40

    Podziwiam Cie, że ćwiczysz. Ja nie potrafię się zabrać. Nienawidzę wysiłku fizycznego w tej postaci. U nie sprawdza się tylko dieta.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.