Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
78.2


SMUTNO MI DZISIAJ
Więc caly opis będzie szary...z powodu Niuni, a nie mojego odchudzania.

Wczoraj ehhhh wstyd się przyznać,ale byłam niegrzeczna :(
Mam nadzieję jednak, że się przed Wami i samą sobą wytłumaczę. Mój mąż zrobil mi wczorja na obiad ......PIEROGI RUSKIE. Normalnie byłam w szoku. Po raz pierwszy je robił i wyszły mu pyszniutkie, no i jak mogłabym ich nie zjeść?? Ależ on o mnie dba ...sałatki mi robi do pracy. He he jak już mu się skończy urlop to sama będę musiała sobie robić, ale puki co ... :))) Znajomi przyszli wieczorkiem do nas i hmmm był likierek, popcorn ... ale przecież nie można sobie zawsze wszystkiego odmawiać. Dzisiaj trzymam się dietki i wieczorkiem za wczorajsze grzeszki sobie poćwiczę.
Życzę Wam miłego weekendu moje Kochaniuchne. Trzymajcie sie ciepluchno. PAPA
  • anakow

    anakow

    7 października 2006, 11:16

    nie smutaj się

  • babola

    babola

    6 października 2006, 21:18

    życie to nie tylko wyrzeczenia, czasami małe grzeszki nikomu nie zaszkodziły-ja ciebie rozgrzeszam.amen Ściskam serdelecznie i wypoczywaj

  • malda

    malda

    6 października 2006, 21:09

    mi też smutno z tego samego powodu.:(<br> A tak poza tym, wracam do boju... Wczoraj jak był u nas fachowiec na oględziny, przyszły też moje koleżanki zobaczyc mieszkanko. I doszłam do wniosku, że normalnie wyglądam jak wieśniak przy nich(nie ubliżając ludziom ze wsi, bo bardzo ich szanuję). One wymalowane, opalone, odstrojone, a ja nijak ubrana, z beznadziejną fryzurą i gruba....<br> I chyba to będzie dobrym powodem do wznowienia walki, żeby nie czuc się gorszą...<br> Trzymaj za mnie kciuki i kopnij w dupkę kiedy trzeba będzie.<br> A męża masz kochaniutkiego...;)

  • babbi55

    babbi55

    6 października 2006, 18:57

    Żadnych smutków jeszcze nie raz zbłądzisz :))))))))))

  • iwusia25

    iwusia25

    6 października 2006, 14:52

    Ja tez nagrzeszylam wczoraj okropnie...nawet nie mowie, bo az mi glupio, ze caly dzien sie pilnuje a w srodku nocy robie takie wyskoki kaloryczne...dzisiaj rygor trzymam na calego, a jutro zaczyna sie u mnie tapetowanie kuchni i juz za chwile zaczynam wynosic co niektore rzeczy...obie bylysmy niegrzeczne, ale w ramach solidarnosci podaje Ci lapke i dzisiaj trzymamy sie dzielnie...jutro zreszta tez!pozdrawiam!milego wekendu zycze!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.