Na jesienne smuteczki, brak słoneczka, deszczowe szarugi pomaga... DYNIA!!!!! Malutka lub olbrzymia (w zależności od warunków lokalowych), ale koniecznie w kolorze ciemnopomarańczowym. Położona w miejscu poczesnym i wyeksponowanym, na którym najczęściej zawiesza nam się wzrok. To takie prywatne słoneczko, które ogrzewa, poprawia nastrój, ociepla uczucia... Mąż mi przytaszczył takiego olbrzyma, że nie mogę go ruszyć z miejsca. Zwalił w kuchni na lodówkę i stwierdził, że nie wolno jej zjeść... A niech mu będzie, rozkosze podniebienia mogą poczekać, nastrój też się liczy :-)
Postanowiłam zmienić wystrój kolorystyczny kuchni na jesień i zimę, bo skoro to właśnie tam mieszkam, to niech przynajmniej będzie mi przyjemnie... Wybór padł na czerwień, a właściwie burgund (chyba tak to się nazywa). Więc jasnobrązowe w ciepłym odcieniu mebelki (które są na stałym etacie) + ciemnoczerwone przeźroczyste zasłony na dużym oknie, w takimże odcieniu pokrowce na krzesełka (do upolowania i uszycia) i ta pomarańczowa dynia... Będzie odlot :-D Nikt w kuchni nie zaśnie :-) No i zielsko, które ostatnio się zewsząd zwiesza (szałwia, tymianek, głóg, koper, papryczka chili... Tylko czosnku nie mogę normalnego upolować, same chińskie badziewie w sklepach, trzeba by na targ do chłopa, po taki rasowy warkocz w odcieniu bladoróżowym. Chociaż długo nie powisi, bo na diecie PP czosnek schodzi jak świeże bułeczki :-)
Pozdrawiam miłośniczki racjonalnego żywienia! Bo z diet cudów chyba wyrosłam na zawsze i nikomu nie polecam :-) Nie wygląd, ale zdrowie i równowaga duch ważna! Jak z tym jest w porządku, to się pięknieje automatycznie i nie tylko we własnych oczach. Perfekcyjny wygląd nie leczy kompleksów...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
aneczka102
8 października 2009, 13:27No ja właśnie nie wiem o co z tym czosnkiem chodzi - żeby nie mów normalnego polskiego dostać?? Jak już gdzieś taki znajdę to robię zapasy! U mnie w kuchni warsztat modelarski męża - już mnie do szału doprowadza!!
mirraa
8 października 2009, 12:11Droga Kasiu, zapraszam do wypróbowania wspaniałej zupy z dyni, przepis zamieściłam w pamiętniku. Zaskoczenie to jedno, a poezja aromatu i smaku to drugie. Oznaki zadowolenia mile widziane. Zawsze chętnie dzielę się tym czym mogę. Teraz jestem na przymusowym urlopie. Zapalenie gardła. Kuruję się, niestety antybiotykami, bo wzięło mnie ostro. Pozdrawiam. <img src='http://img200.imageshack.us/img200/6049/globamour2zo2k.gif' border='0' alt='Image Hosted by ImageShack.us'/>