Siostra:
- To brat mój, ale normalnie się wstydzę za niego. No wstydzę się, że takiego głupiego brata mam! Jak ja ludziom w oczy spojrzę!
(A tak na marginesie, to siostra szczęśliwa, że droga poszerzona na jego działkę, bo jak by nie, to by poszerzyli w jej stronę. Tak czy siak, teraz sama ma lepszy dojazd do pola i ani razu nie utonęła kombajnem w błocie, jak w latach ubiegłych bywało... A i córka ma dojazd dobry, w zimie pług się z odśnieżaniem w takiej drodze mieści, i śmieciarka pod dom podjedzie, nie trzeba z kubłem daleko biegać...).
Siostra do brata:
- No i co ty wyprawiasz, już ci się na starość całkiem porobiło? Jak ja teraz tu ciągnikiem w pole przejadę? Wstyd przed ludźmi! Dobrze, że nazwisko po mężu mam, to co poniektórzy nie pokojarzą, żeś ty brat mój i wstyd będzie mniejszy....
I tu na scenie pojawia się zięć siostry. Młody, wykształcony, kulturalny i wygadany. Na codzień pracuje wśród prokuratorów. Postanawia zrobić z tym murem porządek. Pisze pismo do urzędów kilku, że taki a taki buduje mur betonowy zbrojony na drodze:
- bez pozwolenia!
- bez pytania!
- na złość i na przekór!
A taki mur spowoduje:
- kolizję!
- zagrożenie!
- niebezpieczeństwo!
- stłuczenia!
- zraniennia!
- zasypanie śmieciami!
- zalanie ściekami!
- zawalenie śniegiem!
Słowem: KATASTROFA. Dlatego stosowne urzędy mają zrobić porządek i uratować użytkowników wyżej wymienionej drogi od głupoty tego wyżej wymienionego pana, którego mur ma już takie to a takie wymiary....
Pod pismem lista nazwisk. Podpisali się wszyscy, których noga albo i koło na drodze ostatnio stanęło.
Siostra projekt popiera, podpisuje obiema rękami, jest za! Wreszcie ktoś zrobi porządek z tym starym... (tu epitety stosowne).
Pismo poszło do urzędów i zapadła nerwowa cisza.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.