Patrzę w lustro i nie wierzę co widzę boże straszne tyle kilogramów. Powinna skasować mój pamiętnik bo nie chcę mi sie wierzyć że odkąd weszłam na vitalie przez pare miesięcy byłam naprawde silna i zrzuciłam 25 kilo i coooooo teraz wszystko mi przybyłoooooooooooooo z własnej głupoty przecież to moje 25 kilo zrzuciłam dzięki diecie Vitali a potem własnej które opierały się na 2000 tys. kcal to przecież sporo wystarczyło tak jeśc i może bym więcej nie chudła ale napewno nie przytyła ale ja musiałam pochłaniać takie stosy że aż mi siebie żal........ nie wiem ile waże bo od dawna się nie ważyłam ale przeciez patzrę w lustro i widzę koszmar jak mogłam to zmarnować nie ważne juz mineło już po wszystkim nienawidzę siebie za odkładanie diety na jutro i jutro i jutro a ono nie nadchodzi.......nienawidzę siebie boże jestem uzalezniona od jedzenia jestem chora. KONIEC użalania Zbieram się do zważenia chodź wiem że to będzie dla mnie przykre.........ale zrobie to. Za cel postawię sobie 90 kilo :-) Małgosiu dzięki Tobie i Twojej pamięci jestem na drugim dniu owocowo-warzywnym i jestem na etapie planowania co dalej............
Majkato
19 października 2009, 21:52Kasiu, wybacz.... Co u Ciebie? Nie zalamuj sie paroma kg wiecej....widze, ze Gosia ma juz pozytywny wplyw i podjelas walke...gratulacje!!! Nie chcesz wiedziec ile ja teraz waze.....cos strasznego, ale trudno...najwazniejsze, ze dzidzia rosnie zdrowo i ladnie sie wierci w brzuszku :) Czy Twoje pytanie co do pracy na uczelnii jest aktualne? :( Buziaki
donnalucata
17 października 2009, 23:25Dopiero teraz zauwazylam Twoje nowe zdjecie! Swietnie wygladasz z grzyweczka i w tym kolorze wlosow! Piekna z Ciebie dziewczyna! Nawet nie wiesz jak sie ciesze ze moglam Cie zobaczyc! :) Sciskam mocno :***
niunka31
17 października 2009, 08:46wiesz mi,ze nie jestes jedyna ...ja juz kilka lat jestem tu tyje i chudne....ale wiesz droga ktora idziemy przeszlo tysiece ,miliony i im sie udalo to czemu nie nam?....zresetuj mozdzek....i po malu do celu,,,nic nie musisz ale chcesz prawda?
donnalucata
16 października 2009, 13:58Kasienko,swietnie ze znowu zaczelas odchudzanie,pamietaj ze nigdy nie jest za pozno aby znowu zaczac o siebie dbac! Jesli te 1000kcal o ktorych wspominalam jest za malo,to moze pomysl o powrocie do dietki Vitalii ktora prowadzilas kiedys i na ktorej tak swietnie chudlas! Masz jeszcze menu? Glowa do gory,kazda z nas przeszla juz ten etap gdy po schudnieciu znowu nabrala wagi,i pewnie kazda z nas sie nie poddala i ponownie rozprawiala sie z dodatkowymi kg :))) Tak juz maja urodzone obzartuszki ktorymi jest wiekszosc z nas :)))) Nie jestes sama Kasiu! Badz silna i uwierz ze Ci sie uda,jak to bylo kilka miesiecy temu.Ja nadal sie trzymam,oby jak najdluzej! :))) Poki co waga sie chyba stabilizuje bo od wczoraj nic nie drgnelo ;S Napisz jak tam Twoj maluszek,kiedy mu zdejma gips! Buziaczki!
Latarnia
16 października 2009, 12:03najważniejsze że wróciłaś i umiałaś się przyznać do porażki to najważniejsze. Teraz zaczynaj od nowa jak wiele tu z nas Powodzenia
kami1981
16 października 2009, 00:31Ja jestem chora na ta sama chorobe!!!Poleczymy sie razem???
ewcineczka
15 października 2009, 20:24Na pewno, nie jest z Tobą, tak źle jak było (i nadal jest) ze mną. Może Cię to troszkę pocieszy. Uwierz mi, wiem wszystko o odkładaniu diety na jutro, ja tak swoją przez wiele lat odkładam i teraz ponoszę konsekwencje... Nie poddawaj się, bo to do niczego prowadzi... Zważ się, może jednak, aż tak dużo nie przybyło i powoli wracaj do diety. Bedzie dobrze. Pozdr. Ewa
oliwka62
15 października 2009, 20:09hej mam ten sam problem co trochę schudnę to znowu tyję brak mi silnej woli nie umiem wytrwać wpostanowieniach ,pozdrawuiam