Muszę choćby tu wylać swój żal, swoją złość. Wiem są 1000 razy ważniejsze sprawy i problemy, a ja płaczę nad swoim losem, nad losem więźnia. Tak właśnie się czuję, uwięziona w tym ciele, sporym ciele. Uwięzione myśli i rozum - wszystko się kręci wokół diety, jedzenia, co mogę a co nie mogę jeść, co zjem jutro, kiedy schudnę....................nie mogę żyć normalnie tylko jedzenie, dieta, waga. Mam tak dość i chodź od stycznia wzorowo jem, zeszłam z 85 na 77 kg, ale mam dość...............chyba mam kryzys, ale nie taki że chcę się nażreć nie nie o to chodzi, mam dość myślenia o jedzeniu. Całe moje życie to trwanie od posiłku do posiłku, o myślach kiedy schudnę i będę mogła się już nie odchudzAĆ, a to zapewne nigdy nie nadejdzie. DO JUTRA MOŻE MI PRZEJDZIE.. chciałabym docenić to co mam i ile już osiągnęłam, chciałabym przestać być uzależniona, chciałabym zacząć normalnie żyćcccc
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
KatRina21
20 marca 2014, 22:23Powiem Ci, ze najlepszym wyjsciem jest jakakolwiek aktywnosc fizyczna. Drugi raz bylam na zumbie mimo problemow ze stopa, poprostu nie skacze ani gwaltownych ruchow nie robie ale jakie endorfiny sa, caly czas banana mam na twarzy. Nawet ta glupia niespadajaca malpa mnie tak nie denerwuje. Musimy przetrzymac, zeby jakis glupot nie wymyslic.
KatRina21
19 marca 2014, 23:28Po pierwsze to gratuluje pieknego spadku:) A po drugie to niestety mam tak samo i tez mam serdecznie dosc. Probuje szukac sobie jakis zajec ale w glowie non stop pojawiaja sie mysli takie jak u Ciebie. Chcialabym, zeby to sie skonczylo. Zeby bylo zycie a dieta gdzies tam obok bez zadreczania sie i myslenia non stop o tym. Psychicznie zmeczona sie czuje takze doskonale Cie rozumiem.
Julietta21
19 marca 2014, 20:16przytulam Cię mocno, dziękuje za wsparcie, kiedy ja tego potrzebowałam ,dziś ja wspieram Ciebie!!nie djamy się zwariować, ale czasem człowiek ma po prostu,najzwyczajniejw swiecie dość!! wszystko psychika!!!jutro będzie lepiej obiecuje!!! powinnysmy zacząć się cieszyc zyciem,,a nie unieszcvzesliwiac ciagle z powodu cyferek an wadze! całuje!!!
agulina30
19 marca 2014, 19:58sorry, ale mając tendencje do tycia, chyba już się nie da normalnie żyć. już do końca życia jesteśmy skazane, na uważne jedzenie.