Śniegowo za oknem a ja mam dziś wyjazd do dziadków do warszawy, a tam na stole będzie mnóstwo pysznośći heheh przeżyję. Wczoraj jak sobie obiecałam wskoczyłam z rana na wagę i po kolejenych 10 dniach odnotowałam spadek 1 kg, trochę mnie zaskoczylo że jakby mało a naprawdę wzorowo mi idzie, musiałam usiąść i sobie przetlumaczyć że raz chudne tyle a raz tyle a ze wszystkiego trzeba się cieszyć. Ciągle te głupie myślenie że po tylu latach obżarstwa można w miesiąc wszystko zgubić oj Kasia, Kasia. No zbieramy się na wyjazd, jutro sie odezwę. Waga 108,6 kg, a jeszcze wczoraj się wymierzyłam boziu to cyfry przerazające:
- pas 106 cm,
- piersi 126 cm,
- pod biustem 102 cm,
- biodra 132 cm załamka wiem ale to zmienie napewno buxka