A miało byc tak pięknie...
Rano wstałam pełna dobrych chęci. Miał byc trucht po osiedlu, a zamiast tego gorączka u mojego mlodszego i wizyta u lekarza. Załamka... Znowu antybiotyk.
Rano dieta ok:
3 szklanki wody z cytryną, kawa z mlekiem i owsianka na mleku ze szcyptą soli
Później- woda, jabłko
Po południu zawaliłam- pomiodorowa z makaronem, 2 mielone!!! 3 łyżki twarożku.
Teraz tylko woda, ale nie mogę wyjść z domu bo mam mnóstwo roboty i miśków nie ma z kim zostawić.
BUUUU