Na zachodzie i u mnie bez zmian. Sylwerka taka sama. Choć spadło kilka kg to ni przełożyło sie to na cm.
Dosyc smutków- za 6 tyg chrzest Macka- musze schudnąc dla siebie i na złość teściowej. Może nie będzie komentować "jak ty się zapuściłaś w tej ciąży?".
Wkurza mnie to. Najchętniej bym jej nie zapraszała, ale to "podobno" rodzina?!
Złość tez dobry motor- wytrzymam!!!
Gryzelda79
18 marca 2011, 17:41W temacie tesciowej - nie denerwuj sie tym, tylko otaksuj ja spokojnym wzrokiem i dorzuc "mamusi tez chyba ostatnio kilka kilo przybylo?". Obojetnie od stanu posiadanej tuszy - raczej to ukroci jej komentarze ;>
kicia1210
6 marca 2011, 09:43zapraszam do mnie:) MAciuś rozumiem to Twój synek :) co do teściowej to sie nie wypowiadam. Moja stara się by super ale czasem naprawdę mi daje w koś. Chociaz jesli chodzi o wyglad wspiera mnie bardzo al inne rzeczy to normalnie masakra.