Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Eeeeh...


Sylwestra spędziliśmy rodzinnie według planów. No ale nie wszystko się udało zaplanować
Pękła moje dietka we wczorajszy wieczór. Jadło się cały czas pieczonego kurczaka bez tłuszczu, zagryzając razowym, do tego czasem się zjadło wędlinę z kurczaka. No ale niestety popijało się soplicą orzechową no i dziś od rana mam problemy z żołądkiem. Nie tak dużo jej wypiłam bo tylko 4 kieliszkii powiem że warto było spróbować bo smak ma wyjątkowy.
Z bardziej kalorycznych rzeczy to zjadłam 2 kawałeczki sernika no i kawałeczek czekoladki.
Ooooooo nieee!!!
I człowiek zaczął tęsknić za czasami gdy się objadał słodkościami bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia. A to przecież dopiero początek katorgi (czyt.odchudzania)

Dzisiaj wstałam w nieco późniejszych godzinach, i posiłki nie były zjadane w stałych porach. No i niestety ta dieta się trochę rozregulowała.

Śniadanie
- 2 kromki chleba razowego
- 80g dorsza wędzonego
- herbata bez cukru
Przekąska
- 2 wafle ryżowe
Obiad
- bigos
- chleb razowy 2 kromki
- napój pomarańczowy
Kolacja
- pasztet drobiowy
- 2 kromki chleba razowego
- herbata bez cukru
- mleko % 1 szklanka

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.