Witam
Miniony tydzień był dla mnie ciężki. W święta pozwoliłam sobie na więcej jedzenia niż zwykle. Nie było to oczywiście jakieś mega obżarstwo, ale jednak więcej ciezkostrawnych potraw no i trochę słodyczy zaskutkowało tym, że we wtorek rano czułam się jak balon, wzdęcia i obrzęki dopiero dziś zupełnie ustąpiły. Do tego jeszcze walka ze sobą żeby od wtorku wrócić do poprzednich nawyków, na szczęście jakoś dałam radę i nie dojadałam nic co zostało ze świąt. W sumie taki miałam plan, żeby w niedzielę i poniedziałek na coś sobie pozwolić, a później już trzymać dietę po staremu.
Waga dokładnie taka sama jak tydzień temu, tak więc wyszłam w tym tygodniu na zero. Walczę dalej bo chciałabym zobaczyć chociaż 85,9kg na koniec kwietnia. Zobaczymy czy się uda, trzymajcie kciuki.
Pozdrawiam
Kamila914
21 kwietnia 2017, 19:36Ważne, że waga nie poszła w górę :)
grgr83
21 kwietnia 2017, 17:403mam kciuki :-)
Greta35
21 kwietnia 2017, 17:20U mnie tez stoi i mamy podobna wage. Powodzenia w spadku za tydzien :)
lfcofrever
21 kwietnia 2017, 17:17Najważniejsze, że nie przybyło :) Powodzenia!