Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i po sobocie...


Drogie Vitalijki czytam Wasze pamiętniki regularnie, choć ostatnio nie komentowałam bo jakiś humor miałam średni i za bardzo nic mądrego do głowy mi nie przychodziło, i powiem Wam, że generalnie zazdroszczę wytrwałości i mobilizacji. Trzymam kciuki żeby dalej tak dobrze Wam szło i postaram się brać przykład bo kurczę tak świetnie sobie radzicie to jakoś też muszę się zmobilizować!
Tak więc dzisiaj w końcu udało mi się wybrać na małe zakupy, ale niestety tylko na małe bo na ryneczek po warzywka i owoce już nie zdążyłam a w sklepie to średni wybór, ale niestety dietki + programu nie trzymam bo nie miałam tego co trzeba, nie miałam też tyle czasu, ale staram się jeść "lepiej". W mojej diecie nigdy nie było tyle warzyw i owoców, a tak mało pieczywa, makaronów i tłuszczu. Napiszę co dziś zjadłam i dajcie znać co o tym sądzicie (zaznaczam, że wiem, że ciągle tam dużo kalorii, ale jak na moje stare nawyki to jestem pod wrażeniem samej siebie):
Śniadanie: dwie kromki chleba ze słonecznikiem z masełkiem, sałatą i cieniutkimi plasterkami szynki, 4 mini papryczniki z serem
Coś w porze obiadu co nie było obiadem: sok jednodniowy jabłkowy, banan
Obiadokolacja: dwa małe kawałki kurczaka (razem do 100g) usmażone na odrobince oleju bez żadnej panierki, resztka kuskusa (z 50 g może było), pomarańcza
i teraz myślę, że może płatki owsiane wszamię bo głodna jak wilk po ćwiczeniach jestem i sok grejfrutowy jednodniowy wypiję
Wiem, że te soki to puste kalorie i już nie pijałam nic słodkiego, ale tak mnie w sklepie wzięło na słodkie i na coś dobrego więc myślę, że taki sok to i tak nie najgorszy wybór.
A i ćwiczyłam dzisiaj na orbim 50min/400kcal. Miałam co prawda w planie dzisiaj modelowanie, ale nie miałam weny, a że kondycję mam słabszą coś bo średnio się czuję to postawiłam na orbiego, który o dziwo już nie stuka tylko trzeszczy po staremu (to zniosę, ale ten skukot mnie do szału doprowadzał).
To tyle, coś się rozpisałam...

  • bdldorotko

    bdldorotko

    7 sierpnia 2011, 08:04

    Coś smutno brzmi ten twój wpis. Jak na jadłospis to nie jest aż tak źle :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.