Przepraszam że tak długo mnie nie było, ale nie miałam kiedy a poza tym było mi wstyd. Za dużo sobie pozwalałam, ale ćwiczyłam choć te ćwiczenia nie były wykonywane w 100%
Święta były takie sobie jeśli chodzi o jedzenie. Mało nie jadłam. Był chleb, słodycze, ziemniaki, gazowane, alkohol (mieszanki) i to sporo i takie inne.
Dziś stanęłam na wagę i co.... 74 kg. Jestem zła i przerażona. Czasami sama się oszukuję i podjadam. Jak tak dalej będzie to nigdy nie osiągnę mojej wymarzonej wagi. Imprezę urodzinową dziecka mam 20 kwietnia, ale wątpię czy coś uda mi się zgubić. Strasznie bym chciała wyjść niedługo z dziećmi na plac zabaw i usłyszeć od koleżanek WOW JAK SCHUDŁAŚ!!! Czy to jest jeszcze możliwe? Dziś też nie było ciekawie i pewnie już nie będzie bo będę miała gościa. Od jutra będę musiała zacząć wszystko od początku. Jest nowy miesiąc więc będą nowe wyzwania i plany.
Mam nadzieję że jakoś mi pomożecie i razem damy radę.
I jeszcze nasz króliczek wielkanocny
ewa3733
2 kwietnia 2013, 21:20Świetny królik. Trzymaj się i walcz dalej. Jak byś zaglądnęła do mojego pamiętnika, to miałam sporo takich chwil zwątpienia i myślałam, że nigdy mi się nie uda. Sukces osiągnęłam, ale walczę dalej. Tobie też tego życzę.
toxicsoul
2 kwietnia 2013, 13:59Na pewno się uda, trzeba tylko chcieć i walczyć :) A królik świetny :D
xxpaulinkaxx88
2 kwietnia 2013, 13:54królik super:) życzę powodzenia, nie poddawaj się:)
MagiaMagia
2 kwietnia 2013, 13:53Kroliczek uroczy! A co do wagi: spokojnie, skutecznie i powoli. Uda sie wtedy, musi! Trzymaj sie!
szarotka3
2 kwietnia 2013, 13:52U mnie też nie najlepiej z wagą, ale walka od nowa podjęta :) Królik, raczej król świetny