Dziś jadę do rodziców z dziećmi i wrócę w sobotę wieczorem. Nie mam jak zabrać kołyski i stepera, ale wezmę hula hop żeby nie być całkiem bez ćwiczeń. Czekam tylko na kuriera który przywiezie gips. Mąż jak wróci z pracy będzie kładł gładź na ściany. Bez nas będzie miał ciszę i spokój. Wczoraj byliśmy na zakupach i kupiliśmy już farby. Ach kiedy już będzie wszystko gotowe, kiedy stare meble się sprzedadzą? Za dwa tygodnie będzie montowana szafa, więc już będzie co układać To chyba tyle na dziś odezwę się dopiero w sobotę wieczorem albo w niedzielę
WCZORAJSZE MENU:
Śniadanie 8:00 - serek wiejski 200g + papryka czerwona świeża 59g
II Śniadanie 11:00 - pomarańcze 202g + wafel ryżowy 12g
Obiad 14:30 - udko pieczone 183g + surówka z białej rzodkiewki 176g
Kolacja 18:00 - śliwki 220g + pomarańcza 169g
Wypite 2 l wody, 1 kawa z mlekiem, 2 czerwone herbaty.
ĆWICZENIA:
Tylko 200 brzuszków z powodu braku czasu bo rozwalałam starą sofę na kawałki bo inaczej nie mieści się do windy)