Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 171:)) Pierwszy dzień lata:))


Witajcie kochane muszę się przyznać po mierzeniu dzisiejszym że zbyt dużo sobie pozwalałam waga zaczęła wolniej spadać a ja nawet tego nie zauważyłam, jestem zła na siebie muszę się wziąć w garść i wrócić na dobre tory.

Dzisiejsza waga pokazała 57kg przez miesiąc ubyło mnie tylko 1,3kg!!!

 Menu:

Śniadanie:
2kromki razowca z serkiem, wędliną, pomidorem, ogórkiem, herbata czerwona, woda.
2Śniadanie: koktajl z jabłka, gruszki, pół szkl. mleka 1,5%.
Obiad: ryż, sałatka z pomidora ogórka, cebuli, 2 pulpety, jogurt naturalny, kawa
zbożowa, woda.
Podwieczorek: wafle ryżowe z dżemem, woda, herbata czarna.
Kolacja: ???? jeszcze nie wiem.

Ćwiczenia idą mi mozolnie ale też nie wszystkie mam problem
z uniesieniem nogi po prostu siły nie mam w niej,
reszta ćwiczeń wykonuje bez problemów.



Ćwiczenia na dziś:

Leżenie na plechach

1). Nogi proste w kolanach- wciskanie kolan w materac z równoczesnym przeciągiem stopy do góry ( zgięcie grzbietowe stopy), 2 razy 30.
2). Nogi proste w kolanach, pod kolanem wałek (koc),
-wciskanie kolanem wałka, 3 razy 20.
-unoszenie pięty w górę ( kolano cały czas na wałku), 2 razy 20.
3). Ręce wzdłuż tułowia ( lub na karku) ściskanie pośladków, 2 razy 50.
4). Zginanie nogi w kolanie- wyprost ( do granic bólu), 2 razy 20.
5). Przenoszenie prostej nogi w bok- powrót, 2 razy 20.
6). Unoszenie prostej nogi do góry, 2 razy 20.
7). Krążenie prostej nogi w obie strony na przemian, 2 razy 10.

Leżenie na boku

1). Unoszenie prostej nogi w górę, 2 razy 20.
2). Napięcie pośladków, równocześnie z 1 ćwiczeniem.

Dzisiaj czeka mnie wycieczka jeszcze nie wiem jak przeżyje jadę autem
100km po naszych polskich dziurach, ale mam nadzieje że tak źle nie będzie.
Jedziemy w Bory Tucholskie do rodziny mojego narzeczonego
nie byłam tam bardzo długo miejmy nadzieje że nie będę żałować
decyzji.

Od poniedziałku zaczynam rehabilitacje strasznie się ciesze
bo jak najszybciej trzeba zaczynać się rehabilitować,
mam 3 zabiegi po 10 razy
*laser,
* lampa soluks ( niebieskie światło),
* ćwiczenia.

Zawsze to coś już da tylko martwi mnie godzina 10.30
bo o tej nie ma mnie kto wozić i będę musiała sama
spacerkiem chodzić a jest to bardzo daleko.
 

SŁONECZNEGO WEEKENDU I DO USŁYSZENIA LASECZKI


  • gruszkin

    gruszkin

    22 czerwca 2013, 15:45

    Bo już pomału nie ma z czego spadać ta twoja waga. Ile chcesz tak naprawdę ważyć docelowo? Kochana oprócz lasera resztę możesz robić w domu jak ci się skończą zabiegi, ćwiczenia będziesz wiedziała jakie i jak, a lampa na allegro sama żarówka kosztuje 40zł z przesyłką, ja mam czerwoną na zatoki, zresztą polecam wszystkim co mają problem z zatokami, ja dzięki lampie zapomniałam, że one istnieją.

  • grgr83

    grgr83

    22 czerwca 2013, 10:55

    Kochana najważniejsze, ze waga spada. Moja stoi jak zaklęta i czasem mam ochotę się poddać.

  • ibiza1984

    ibiza1984

    21 czerwca 2013, 17:31

    Nawet nie wiesz jak ja Cię świetnie rozumiem. Odpowiednia rehabilitacja to kluczowa sprawa w temacie dojścia do pełnego zdrowia. Trzymam za Ciebie kciuki i mocno dopinguję.

  • naja24

    naja24

    21 czerwca 2013, 11:24

    Pamiętaj lepiej powoli a na dłużej :) pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.