Witajcie laseczki za oknami słoneczko świeci, ptaszki śpiewają wydawało by się że świetny dzień się zapowiada, ale nie dla mnie jestem już zmęczona ciągłym pisaniem jak się czuję bo jest coraz gorzej 7noc "śpię" na wznak z nogami uniesionymi do góry i z lodem na całej nodze. Już mi nie zależy jak te kolano będzie wyglądało tylko modle się żeby już przestało boleć i żeby woda się nie zbierała, ponieważ sama operacja stwierdzam nie jest taka straszna w porównaniu do powikłań. Zastanawiam się czy ja komuś coś zrobiłam że los mnie tak kara, boję się panicznie ściągania wody aż mi nie dobrze się robi na samą myśl, boje się że moja noga zostanie taka rozlana, opuchnięta i większa od zdrowej. Jestem na wyczerpaniu sił kochane cieszę się że mam was i mogę się podzielić z wami problemami, zdaje sobie sprawę że częściej są one smutne ale ten rok jest jakimś piekłem a jeszcze dzisiaj muszę na komisariat policji jechać złożyć zeznania w sprawie mojego ojca co chwile coś mam wrażenie że to już za dużo jak dla mnie.
W niedziele mam zadzwonić do mojego lekarza umówić się na zdjęcie szwów, a ja się już boje zwykłej kontroli. Dobrze że zaczęłam chodzić do tego psychologa ponieważ teraz z pewnością stwierdzam że jest mi on potrzebny.
Wczorajsza dieta śniadanie: jabłko, sałatka z pomidora i ogórka, herbata zielona, 2śniadanie:cała połowa arbuza, obiad: świeżo złowiona rybka i usmażona na oliwie z oliwek, podwieczorek: 2 wafle ryżowe i dużo wody przez cały dzień.
W niedziele mam zadzwonić do mojego lekarza umówić się na zdjęcie szwów, a ja się już boje zwykłej kontroli. Dobrze że zaczęłam chodzić do tego psychologa ponieważ teraz z pewnością stwierdzam że jest mi on potrzebny.
Wczorajsza dieta śniadanie: jabłko, sałatka z pomidora i ogórka, herbata zielona, 2śniadanie:cała połowa arbuza, obiad: świeżo złowiona rybka i usmażona na oliwie z oliwek, podwieczorek: 2 wafle ryżowe i dużo wody przez cały dzień.
POZDRAWIAM!!!!
grgr83
13 czerwca 2013, 21:09Musisz być dzielna, teraz faktycznie masz dużo na głowie. Skromne twoje menu, ale rozumiem nie masz teraz nawet ochoty na jedzenie. 3maj się
naja24
13 czerwca 2013, 20:18Zdrówka ci życzę no i cóż ci mogę jeszcze powiedzieć, współczuję ci , trzymaj się :)
gruszkin
13 czerwca 2013, 13:34Ponoć co nas nie zabije to nas wzmocni, tylko po co masz być aż taka mocna..... Za mało jesz, wpadniesz jeszcze w anemię, dbaj o siebie.
anabel87
13 czerwca 2013, 09:22ja ci tylko zdrowia życzę, na pewno będzie dobrze, trzeba być dobrej myśli, pozdrawiam :)