Wow weszłam na wagę ot tak z ciekawości a tu taka miła niespodzianka,kolejne 0,5 kg mniej Zobaczyłam 67 kilo a nawet ciut poniżej kreski,tak się cieszę!! Kocham tą dietę,polecam każdemu,bo jest zdrowa,smaczna i uczy zdrowych nawyków.Nie potrafię już jeść inaczej,bułki i słodycze omijam bez żalu,jem 4-5 posiłków dziennie,tylko razowe mąki i skrobie,kiedys jadłam do obiadu całą torebkę ryżu lub kaszy teraz pół,za to jest więcej warzyw.Niby takie oczywiste ale w końcu to do mnie dotarło jak jeść a jak nie,a to działa bo ja jestem na to dowodem straciłam 5 kilo w 1,5 miesiąca,bez ćwiczeń(choć niedługo planuję ale ze względu na kondycję) i odrobinie wyrzeczeń,bez jakiś głupot typu samo białko ( byłam na dukanie parę razy-ze skutkiem ale krótkotrwałym) czy 1000 kcal czy zupa kapuściana.Można jeść wszystko i pozbyć się kilogramów.Nie chcę już nigdy zejść na złą droge,owszem będą się zdarzały jakieś odsępstwa typu ciasto,czekolada czy jakiś fast-food ale najważniejsze jest ,żeby póżniej nie zboczyć na złą drogę na stałe.Jem zdrowo ale czasem można zgrzeszyć ,z dużym naciskiem na czasem ( raz na miesiąc lub dwa miesiące).Cukier,białe pieczywo,wysoko przetworzona żywność są jak narkotyk,raz drugi i siedzi się w tym jak w bagnie topiąc się coraz bardziej.Oczywiście mam na myśli ludzi ,którzy tak jak ja muszą walczyć z kilogramami prawie całe życie,nie mówię,że byłam otyła czy gruba ale jak sobie tylko pofolgowałam od razu przybierałam na wadze.Moja mama,siostra i kobiety w rodzinie też tak mają.Dlatego już nie chce być na innych dietach i myśleć jak sie pozbyć kilogramów,chcę się tak odżywiać jak teraz i mieć świety spokój! Pozdrawiam wszystkie walczące
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
UlaSB
7 kwietnia 2014, 08:41Super, że tak Ci się podoba sb :) I ślicznie waga leci ^^ Mnie też zdarza się czasem zjeść coś, czego nje powinnam, ale nie idę się wtedy zastrzelić, tylko albo jem mnien na kolację, albo więcej ćwiczę albo nic nie robię, bo przez 1 dzień i tak nie utyję ;) Gratuluję rozwaznego podejścia :)