niby nic nie piszę ale cały tydzień pracuję nad sobą: codziennie 0,5h jazdy na rowerku stacjonarnym (niestety przy dwójce dzieci nie da się na świeżym powietrzu...). nie ważyłam się, mam nadzieję, że po tygodniu dostrzegę jakąś różnicę:) acha, no i walczę o powstrzymanie się od słodyczy - jak na razie mąż je karpatkę z pysznym kremem a ja mam dietetyczną drożdżówkę na czarną godzinę...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.